Ten gest był kosztowny. "Lewy" znowu to zrobił
Robert Lewandowski wrócił "do pracy" w La Liga i długo nie trzeba było czekać na jego kolejne trafienie. Zwrócono jednak uwagę na to, co zrobił po tym, jak pokonał bramkarza Realu Betis.
"Lewy" nie zawiódł i wpisał się na listę strzelców w 80. minucie spotkania. Ronald Araujo zagrał do naszego napastnika głową, a ten pewnie pokonał bramkarza rywali.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Świetny powrót Roberta Lewandowskiego do składu FC Barcelona
34-latek nie zmienił swojej "cieszynki", ale... dodał do niej coś jeszcze. Lewandowski pokazał bowiem dodatkowy gest, za który wcześniej władze ligi go ukarały!
ZOBACZ WIDEO: Tego dawno nie było. Fernando Santos kompletnie zaskoczyłPolak podczas pamiętnego meczu z Osasuną Pampeluna otrzymał czerwoną kartkę (w konsekwencji drugiej żółtej) za atak łokciem na rywala. Schodząc do szatni wykonał w kierunku swojego trenera gest, który potem opisał arbiter spotkania. I właśnie za niego dołożono napastnikowi trzy mecze kary.
Teraz Lewandowski zrobił dokładnie to samo - różnica była taka, że tym razem miało to miejsce po strzelonej bramce, a nie po kontrowersyjnej jego zdaniem decyzji sędziego, który w Pampelunie usunął go z gry.
16 występów, 14 goli i cztery asysty - tak wygląda dorobek polskiego napastnika w La Liga. Jego Barcelona z 50 punktami na koncie przewodzi ligowej stawce, mając osiem "oczek" przewagi nad Realem Madryt, który ma jednak jeden mecz rozegrany mniej.
Zobacz także:
Adwokat Lewandowskiego zaskoczył Kucharskiego w sądzie. "Zastosował zwrot przez rufę"
Zapadła pierwsza decyzja w procesie Lewandowskiego z Kucharskim
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)