Bayern Monachium ostatnio dość mocno krytykowany jest za słabą dyspozycję. Podopieczni Juliana Nagelsmanna wygrali tylko dwa z pięciu poprzednich ligowych spotkań. Tym samym utracili wszelką przewagę punktową.
Bawarczycy zajmują aktualnie pozycję lidera Bundesligi z sumą 43 "oczek". Ale takim samym dorobkiem punktowym może pochwalić się druga Borussia Dortmund oraz trzeci Union Berlin.
Kłopotom monachijczyków przyjrzał się ostatnio Lothar Matthaeus, który w bawarskim klubie spędził cztery lata. Ekspert telewizyjny zwrócił uwagę na błędne podejście mentalne zawodników zespołu mistrza Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Powrót do Ekstraklasy? "Kilka klubów odetchnęło z ulgą"
"Proste, ale logiczne wyjaśnienie: brakuje Manuela Neuera z tyłu i Roberta Lewandowskiego z przodu. Jeśli spojrzysz na szerszy obraz, tej drużynie brakuje Mia-san-Mia" - napisał w swoim felietonie dla niemieckiego Sky Sport.
Wspomniane "Mia-san-Mia" (w tłumaczeniu "Jesteśmy kim jesteśmy") jest mottem wyznawanym od lat w szatni monachijczyków, odnoszącym się do filozofii klubu. Zgodnie z nim, żaden z członków FCB nie powinien się wstydzić tego, kim jest.
"Brakuje piłkarzy, dla których noszenie koszulki Bayernu było najważniejszą rzeczą [...] Dzisiaj co najwyżej Thomas Müller, Manuel Neuer, Joshua Kimmich i w mniejszym stopniu, Leon Goretzka są wyposażeni w ten gen" - stwierdził w tekście.
Teraz przed drużyną Nagelsmanna istne starcie na szczycie. Już 26 lutego Bawarczycy podejmą wspomniany Union. Pierwszy gwizdek tego spotkania wybrzmi o godzinie 17:30.
Kolejna tragiczna wiadomość z Turcji. Ciało zidentyfikowali po badaniach DNA
Co z przyszłością Fatiego w Barcelonie? Piłkarz stawia sprawę jasno