Mariusz Lewandowski przestrzega przed Lechią. Nie ma mowy o lekceważeniu

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski

Piłkarzy Radomiaka Radom czeka mecz w Gdańsku z Lechią. Chociaż rywal ekipy z Mazowsza balansuje na granicy utrzymania, Mariusz Lewandowski zdecydowanie nie chce lekceważyć rywala.

W sobotni wieczór piłkarze Radomiaka Radom zagrają w Gdańsku z Lechią. - Szykujemy się do bardzo ciężkiego wyjazdowego spotkania. Mamy drobne problemy po meczu z Jagiellonią, bo czwartą kartką ukarany został Alves i musimy poszukać rozwiązań. Do składu wraca Rossi i z tego się cieszymy. Zobaczymy, jaką wybierzemy strategię na to spotkanie, na pewno czeka nas mecz walki, w którym żadna z drużyn nie będzie chciała oddać metra na boisku. Jedziemy po pełną pulę, ale spotkanie będzie ciężkie - powiedział Mariusz Lewandowski na przedmeczowej konferencji prasowej.

Dla Radomiaka to piąty mecz w roku, znów w innym ustawieniu. - Rozważamy sytuację, by zmienić ustawienie tak, by móc wkomponować zawodników będących w dobrej dyspozycji. Jesteśmy przygotowani na dwa warianty i zawodnicy wiedzą jak mają grać. Forma Cichockiego napawa optymizmem. Konkurencja zawsze przyniesie dobry rezultat - zaznaczył trener Radomiaka.

Lechia zagra z Radomiakiem bez Jarosława Kubickiego. - To kluczowy zawodnik, który zarządza mądrze przestrzenią w środku i mocno asekuruje. Ma dużo przechwytów, odbiorów i podań do napastnika. To strata dla Lechii, ale to też może być szansa dla innego piłkarza. Też jesteśmy w takiej sytuacji - ocenił Lewandowski.

Jak można scharakteryzować Lechię? - To ile zdobyli punktów nie odzwierciedla tego, gdzie powinni być. W PKO Ekstraklasie często jak złapie się zadyszkę, to ciężko z tego wyjść. Uważam, że mają na tyle doświadczonych zawodników, że poradzą sobie z presją. Liczę, że stanie się to od następnego meczu, bo w Lechii jest wielu doświadczonych zawodników, którzy grali o inne cele. Z Koroną Lechia miała dużo sytuacji, ale nic nie chciało wpaść do bramki. My nie lekceważymy przeciwnika, bo patrzymy na jakość sportową i musimy być gotowi w stu procentach, by wywieźć punkty - wyjaśnił trener zespołu z Radomia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

W ostatnich godzinach okresu transferowego do Radomiaka dołączył Frank Castaneda. - On jeszcze potrzebuje zapoznać się z drużyną i dojść do pełnej sprawności. Treningi jakie robił są inne i odbiegają od poziomu, jaki byśmy oczekiwali. W najbliższym meczu znajdzie się w szerokiej kadrze, a czy z niego skorzystamy? Wszystko będzie zależeć od tego, jak będzie układał się mecz. Musi przepracować tydzień-dwa, by być odpowiednio przygotowany - opisał sytuację Mariusz Lewandowski.

Do drużyny z Radomia przyszedł też wychowanek Lechii, Krystian Okoniewski. - Obserwowaliśmy tego zawodnika. To młody, bardzo perspektywiczny zawodnik. Zagrał w dwóch meczach towarzyskich z drugą drużyną i strzelił cztery bramki, po dwie w każdym. Jest obunożny, fajnie porusza się na boisku. Może jeszcze nie stawiamy dużo na młodzież, ale poprzez bycie z pierwszym zespołem zawodnicy dostaną szansę - podsumował trener.

Czytaj także:
Absencje w Warcie Poznań
Poszukiwania Piasta

Źródło artykułu: WP SportoweFakty