W końcu dobre wieści dla Santosa. "Robi wielką różnicę"

Fernando Santos ostatnio czytał jedynie o kolejnych kontuzjach reprezentantów Polski. Sytuację nieco odmienił Matty Cash. Polaka po swoich ostatnich występach wychwala portal Birmingham Live.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
Fernando Santos East News / Tomasz Kudala/REPORTER / Na zdjęciu: Fernando Santos
Matty Cash pierwszą połowę sezonu spędził prawie w komplecie w wyjściowej jedenastce Aston Villi. Trudno jednak powiedzieć, aby wówczas prezentował jakąś wybitną i niesamowitą dyspozycję na prawej stronie.

Po mundialu w Katarze, na którym Cash zagrał w czterech meczach jego pozycja klubowa się zmieniła. Mówiąc wprost Polak stracił miejsce w składzie, na rzecz 37-letniego Ashleya Younga, który podczas przerwy zaimponował Unaiowi Emery'emu.

Na odzyskanie swojej pozycji w klubie musiał trochę poczekać. Wszystko rozpoczęło się od dobrego występu przeciwko Arsenalowi. Polak wówczas zakończył mecz z asystą i był naprawdę chwalony przez angielskie media [WIĘCEJ TUTAJ].

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Od tego spotkania zagrał kolejne dwa razy komplet minut i były to bardzo dobre dla niego mecze. Po ostatniej konfrontacji z Crystal Palace laurkę naszemu reprezentantowi wystawił portal Birmingham Live.

"Cash zanotował swoją pierwszą asystę w sezonie przeciwko Kanonierom, pomagając Villi znaleźć przewagę dzięki Ollie Watkinsowi. Dwa mecze później przeciwko Crystal Palace prawy obrońca po raz kolejny zrobił różnicę w ostatniej tercji, wymuszając samobójczą bramkę Joachima Andersona" - czytamy.

"Rozpoczął teraz trzy mecze z rzędu dla Villi pod wodzą Emery'ego i wydaje się, że wygrał rywalizację na prawej obronie. Cash był również częścią obrony Villi, która uzyskała czyste konto jeden po drugim dopiero po raz drugi w tej kampanii" - dodają dziennikarze.

"W ciągu ostatnich dwóch meczów Cash wygrał 22 ze swoich 28 pojedynków naziemnych i powietrznych, dokonał sześciu wyzwoleń, 11 wyzdrowień i został ograny tylko raz" - wyliczają dalej.

Trzeba przyznać, że takie informacje to jeden z niewielu powodów do uśmiechu dla Fernando Santosa w ostatnich tygodniach. Dobra forma Casha oznacza bowiem, że jeden z problemów selekcjonera na najbliższe zgrupowanie teoretycznie jest zażegnany.

Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×