[tag=3664]
Sporting Lizbona[/tag] do przerwy przegrywał 0:1 w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Europy. Po gwizdku rozpoczynającym drugą część meczu zobaczyliśmy jednak zupełnie inny portugalski zespół na murawie The Emirates.
Drużyna prowadzona przez Rubena Amorima zrobiła coś, co udało się bardzo niewielu ekipom w tym sezonie - zdominowała Arsenal FC. Pierwsze 15 minut po przerwie w całości należało do przyjezdnych z Lizbony.
Nie udało się jednak w tym czasie strzelić gola. Na tego trzeba było poczekać aż do 62. minuty. Nie ma jednak wątpliwości, że na takie bramki można oczekiwać godzinami. Pedro Goncalves stworzył piłkarskie arcydzieło.
Utalentowany pomocnik Sportingu przejął piłkę jeszcze na swojej połowie boiska. Zauważył, że wysunięty jest Ramsdale. Postanowił, że odda strzał z około 45. metrów. Piłka wpadła idealnie za kołnierz bezradnie interweniującego bramkarza. Tym golem doprowadził do remisu, a w konsekwencji - dogrywki.
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33