Jej wypowiedź o kadrze wywołała burzę. Tak się tłumaczy
Ewa Piątkowska znów zabrała głos na temat reprezentacji Polski. W rozmowie z fansportu.pl przeprosiła kibiców za swoje słowa. - Myślałam, że oglądacie te mecze dla beki - powiedziała mistrzyni boksu.
- Ci piłkarze w swoich klubach grają dobrze. W dobrych, zagranicznych klubach potrafią grać, a jak założą koszulkę z orzełkiem, nagle tracą wszystkie umiejętności, ambicje, chęci do gry. Chodzą po boisku, jakby tam byli za karę - powiedziała Piątkowska.
Była mistrzyni świata wyjaśniła, że te słowa to przenośnia. Chodziło jej o to, że trzeba coś zmienić w kadrze, powoływać młodszych piłkarzy, którzy po występach w reprezentacji chcą się wybić i dostać do lepszego klubu. Uważa, że ci, którzy już w kadrze występują, mają super kontrakty i przyjeżdżają na zgrupowanie po to, by "pokazać się z torebeczką Louis Vitton".
ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"- Przepraszam kibiców, przepraszam Polaków, gdyż naprawdę myślałam, że oglądacie te mecze dla beki. Gdybym wiedziała, że oglądacie to rzeczywiście na serio i wkładacie w to całe serce, nie użyłabym takich słów. Jeszcze raz przepraszam - stwierdziła.
- Nie będę nikomu mówiła, kto ma być waszym idolem, ale jeśli macie kochać piłkarzy, to kochajcie Cristiano Ronaldo - dodała Piątkowska, która sama jest wielką fanką portugalskiego piłkarza.
Czytaj także:
"Zjazd sportowy". Kucharski wyjaśnia, co się dzieje z Lewandowskim
Stanowcze słowa z Włoch w sprawie transferu Wojciecha Szczęsnego