[tag=68220]
Nicola Zalewski[/tag] od swojego debiutu w barwach AS Roma niesamowicie się rozwinął. Gdy Polak wchodził do zespołu prowadzonego przez Jose Mourinho wydawało się, że będzie grał na skrzydle lub w środku pola.
Portugalczyk jednak widział w naszym piłkarzu gracza, który może połączyć talent ofensywny z pracą w defensywie. W ten sposób zaczął wystawiać Zalewskiego na pozycji wahadłowego po obu stronach boiska.
Wyobrażenie Zalewskiego, jako klasycznego bocznego defensora wydawało się bardzo trudne. W meczu z Sampdorią zobaczyliśmy jednak Nicolę na tej pozycji, a włoskie media są nieco podzielone w jego ocenie. Zwracają uwagę na jeden aspekt.
"Wiele błędnych dośrodkowań i zbyt duża swoboda, którą mógł cieszyć się Augello, który ze swojej strony często mógł atakować bez przeszkód" - czytamy w ocenie Polaka na Eurosport.it, gdzie Zalewski otrzymał ocenę 5,5 drugą najniższą w zespole.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
Naszego reprezentanta w obronę po spotkaniu wziął sam Mourinho. - Zalewski nie jest klasycznym bocznym obrońcą, do gry w czwórce - przyznał trener na konferencji prasowej po meczu z Sampdorią.
Bliżej oceny Mourinho są dziennikarze Sky Sports Italia oraz Calcionews24.com, którzy przyznali naszemu reprezentantowi notę 6,5. Taka ocena w obu tych przypadkach to wyższa nota niż średnia zespołu. Pozostaje nam czekać na to, czy zobaczymy jeszcze Zalewskiego w tej roli.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę