Koszmar Guardioli powróci? Wyjątkowo niewygodny rywal

Bartłomiej Bukowski 11 Kwietnia 2023, 10:34

Getty Images / Adam Davy - Pool / Na zdjęciu: Thomas Tuchel

• To nagranie obiegło cały świat. Ronaldo nie wytrzymał po meczu

Nikt nie spodziewał się, że Niemiec, którzy w trwającym sezonie przegrał zaledwie 3 z 37 spotkań, pożegna się z pracą.

Dość nieoczekiwanie jednak, jedną z najbardziej zmartwionych osób, nagłą decyzją władz bawarskiego klubu może być Pep Guardiola, którego Manchester City mierzyć się będzie z Bayernem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Nowym trenerem Bawarczyków ogłoszono bowiem Thomasa Tuchela. W ostatnich latach zaś nikt inny nie zabrał Guardioli równie wiele.

Trudny początek

Thomas Tuchel z Guardiolą zna się już niemal dekadę. Po raz pierwszy obaj panowie stanęli naprzeciw siebie w sezonie 2013/2014. Wówczas jednak miało to zupełnie inny wymiar. Guardiola, posiadający już wypchaną po brzegi gablotę pucharami zdobytymi z Barceloną, prowadził niemieckiego hegemona - Bayern Monachium, zaś Tuchel był młodym, dopiero aspirującym do światowej czołówki, szkoleniowcem Mainz.

I pierwsze zderzenia z Guardiolą były dla niego wyjątkowo bolesnymi lekcjami. W 3 pierwszych spotkaniach (wszystkich przegranych), odnotował bilans bramkowy 2:11.

Tuchel jednak szybko odrobił lekcję. W kolejnych 7 meczach, jeżeli już przegrywał, to po wyrównanej batalii, maksymalnie jedną bramką. W kluczowych momentach jednak, jak finał Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021 to on był górą.

Uczeń i mistrz

Tuchel o stylu Guardioli wiedział jednak wszystko jeszcze przed ich  pierwszym bezpośrednim spotkaniem. Jak sam przyznawał, na początku swojej przygody w Mainz, "nauczył się wszystkiego od Barcelony Guardioli".

- Od Barcelony Guardioli mogłem nauczyć się wszystkiego. Znakomitego schematycznego posiadania piłki, gry wielkich indywidualności, takich jak Messi, a także obserwować najodważniejszą i najbardziej pracowitą obronę, jaką kiedykolwiek widziałem - mówił w rozmowie z "Die Zeit".

O tym, jak bardzo Tuchel był zapatrzony w Barcelonę, miał okazję przekonać się również sam Guardiola. Do legendy w Niemczech przeszła już historia, jak to w 2014 roku Thomas Tuchel spotkał się w jednym z monachijskich barów z katalońskim szkoleniowca. Panowie wdali się w dyskusję o taktyce, w trakcie których formacje na stole tworzyły odpowiednio ustawione solniczki.

- Nie mógł uwierzyć, ile wiedziałem o grze jego Barcelony - przyznawał później Tuchel.

Teraz po latach Niemiec wciąż pamięta tamto wydarzenie. Nawiązał do niego również na konferencji prasowej przed nadchodzącym meczem z Manchesterem City. - Byłem bardzo wdzięczny za to spotkanie, jako trener nie byłem wielkim nazwiskiem, nie byłem znany. Jestem bardzo wdzięczny Pepowi że mimo to zdecydował się podzielić ze mną swoimi przemyśleniami. Pomógł mi lepiej zrozumieć futbol.

"Stale się od niego uczę"

Dziś relacja obu panów jest już zupełnie inna. Nie ma mowy o układzie mistrz-uczeń. Zresztą w ostatnim czasie to Tuchel częściej dawał lekcję Guardioli.

O ile bowiem w Niemczech (lata 2013-2016) Guardiola wygrał 4 z 5 spotkań, o tyle już w trakcie pracy obu panów w Anglii (2021-2022), to Tuchel częściej mógł wznosić ręce w geście triumfu.

Najważniejszym był oczywiście ten z sezonu 2020/2021, gdy w maju Chelsea sensacyjnie pokonała w finale Ligi Mistrzów faworyzowany Manchester City.

- On jest niesamowicie kreatywny. To jeden z nielicznych trenerów, od których stale się uczę, rozwijam się jako lepszy szkoleniowiec - mówił później Guardiola o tym samym Tuchelu, który kilka lat wcześniej z wypiekami na twarzy oglądał jak jego Barcelona podbija Europę.

- Jest doskonały we wszystkich aspektach. Cieszyłem się nim odkąd był w Moguncji. Lubię oglądać jego drużyny i sposób, w jaki gra. Sprawia, że światowy futbol jest lepszy - dodawał Hiszpan.

Guardiola po raz kolejny będzie mógł z bliska cieszyć oko piłką Tuchela już we wtorkowy wieczór, gdy drużyny prowadzone przez obu szkoleniowców zmierzą się ze sobą w pierwszym meczu ćwierćfinałowym tegorocznej Ligi Mistrzów. Początek starcia Manchester City - Bayern Monachium o godzinie 21:00.

Czytaj także:
- Skandal podczas hitu Premier League. Sędzia uderzył piłkarza!
- Trener Legii zaskoczył przed meczem w Legnicy. "Nie są w beznadziejnej sytuacji"