Michniewicz mógł pracować w Rosji. "Gdyby nie wojna"

YouTube / Łączy Nas Piłka / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
YouTube / Łączy Nas Piłka / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz chciał spróbować swoich sił w lidze zagranicznej zanim przejął stery w reprezentacji Polski. Mariusz Piekarski na kanale youtube'owym "Po Gwizdku" przyznał, że rosyjskie kluby wykazywały zainteresowanie szkoleniowcem.

W tym artykule dowiesz się o:

Po słodko-gorzkich mistrzostwach świata PZPN nie przedłużył wygasającego kontraktu z selekcjonerem reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz wciąż pozostaje bez pracodawcy i jest regularnie łączony z zagranicznymi klubami.

Przez wiele sezonów szkoleniowiec pracował w PKO Ekstraklasie. W październiku 2021 roku odszedł z Legii Warszawa, która pod jego wodzą grała w europejskich pucharach. Już wówczas agent trenera Mariusz Piekarski szukał mu zatrudnienia za granicą. 53-latek mógł wybrać zaskakujący kierunek.

O mały włos, a urodzony w Brzozówce trener wylądowałby w Premier Lidze. Sytuacja całkowicie się zmieniła, kiedy Rosja barbarzyńsko zaatakowała Ukrainę.

- Myślę, że gdyby nie wojna, to pracowałby w Rosji. Przed wojną, gdy stracił pracę w Legii Warszawa, to było spore zainteresowanie Czesiem - ujawnił agent Mariusz Piekarski w rozmowie z Sebastianem Staszewskim.

Piekarski doskonale zna rosyjski rynek transferowy i reprezentuje interesy między innymi Macieja Rybusa (Spartak Moskwa). - Patrzę na to, jakie ruchy są w Rosji, bo obserwuję kto, gdzie jest dyrektorem, i myślę, że na sto procent pracowałby w Rosji - kontynuował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Czytaj także:
Spalony przy golu Fiorentiny? Były sędzia zabrał głos
Media: poważne zarzuty wobec prezesa La Liga. Konflikt interesów?