Problem Napoli polega jednak na tym, że AC Milan najwyraźniej znalazł sposób na tego przeciwnika. Na początku kwietnia Rossoneri wygrali na stadionie w Neapolu w lidze aż 4:0, a przed tygodniem w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów pokonali Napoli 1:0.
- Grając ze sobą dwukrotnie w ciągu kilku dni wchodzisz głębiej w szczegóły tego, co się stało - powiedział trener Luciano Spalletti na konferencji prasowej.
- Będę szczęśliwy tylko w przypadku, gdy awansujemy do kolejnej rundy. W przeciwnym razie nawet świetny występ będzie jedynie małym pocieszeniem - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
We wtorkowy wieczór Spaletti nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch zawodników pauzujących za kartki. To Andre-Franck Zambo Anguissa i Kim Min-jae. Do składu wraca natomiast Victor Osimhen, co ma być lekiem na problemy Napoli w ofensywie.
- Milan gra nowoczesny i ofensywny futbol, z wysokim pressingiem. W pełni zasłużył na mistrzostwo w poprzednim sezonie i na pewno przyjedzie do nas, by przejąć inicjatywę. Ale mając do czynienia z Osimhenem też będą musieli się martwić - przyznał Spaletti.
Jak musi zagrać ekipa z Neapolu, by odrobić straty i awansować do półfinału? - Musimy grać z jakością, intensywnością, tworzyć przestrzenie i natychmiast je wykorzystywać. Jesteśmy drużyną, która musi grać w piłkę. Tak naprawdę nie mamy wielu indywidualności, które zmieniają grę, bardziej chodzi o pracę zespołową - powiedział Spaletti.
Każde jednobramkowe zwycięstwo gospodarzy oznaczać będzie dogrywkę, a później ewentualnie rzuty karne. Cały czas przypominamy, że nie obowiązuje już zasada goli strzelanych na wyjeździe. - Staraliśmy przygotować się na wszystko. Ćwiczyliśmy rzuty karne, ale zakładam, że robiła to każda drużyna na tym etapie rozgrywek - powiedział Spaletti. - Myślę, że lepiej podchodzić do rzutów karnych jako pierwszy - dodał.
Początek meczu SSC Napoli - Milan we wtorek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
SSC Napoli walczy w Lidze Mistrzów. Zieliński może liczyć na wielkie wsparcie
Wybrali się pod hotel piłkarzy Milanu. Zobacz, co zrobili