Tak Santos zareagował na aferę premiową. Ujawnił kulisy

- Być może ktoś uznał, że zachowuję się jak dyktator i nie pozwalam zawodnikom o tym mówić - powiedział Fernando Santos w rozmowie z Jackiem Kurowskim w TVP Sport. Sprawa dotyczyła afery premiowej i wprowadzonej przez Portugalczyka ciszy medialnej.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Fernando Santos WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Fernando Santos
"Afera premiowa", która została ujawniona przez WP SportoweFakty podczas trwania mundialu w Katarze (więcej -->> Mateusz Morawiecki obiecał reprezentacji premię za awans. Chodzi o miliony) co jakiś czas wraca.

Tak było przed przed pierwszymi meczami Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Wtedy głośnego wywiadu udzielił Łukasz Skorupski.

- Atmosfera była piękna, a później wszystko się zepsuło. (...) Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię - ujawnił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"

- Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy - dodał.

Więcej o tym, co powiedział Skorupski, pisaliśmy tutaj -->> Negocjował premię z Morawieckim. Ujawnił kulisy afery

Po tym wywiadzie doświadczony Portugalczyk zarządził ciszę medialną. Zawodnicy nie mogli się wypowiadać przed meczem eliminacji Euro 2024 z Czechami.

Teraz Santos odniósł się do swojej decyzji. Przyznał, że o całej "aferze premiowej" dowiedział się dopiero podczas zgrupowania, po czym porozmawiał z piłkarzami i podjął decyzję o tym, by ci nie rozmawiali z mediami.

- Być może ktoś uznał, że zachowuję się jak dyktator i nie pozwalam zawodnikom o tym mówić, ale dla mnie oni są wolnymi ludźmi i mogą komentować co tylko chcą - wyjawił w rozmowie w studio TVP Sport.

- Trzeba to było jednak jakoś rozwiązać, a ten problem w ogóle nie powinien wypłynąć. Trenowałem różne drużyny narodowe i zawsze powtarzałem piłkarzom: mówcie, co chcecie, ale w drużynie powinniśmy być przyjaciółmi. Na zgrupowaniach przez cały dzień musimy tworzyć rodzinę, a nie mówić o rzeczach, które mogą nam zaszkodzić - kontynuował.

- Ta cisza medialna nie odbiła się na naszym zespole, nie wpłynęła na koncentrację i jakość treningu. Ominęliśmy przeszłość - dodał. - Uprzedziłem piłkarzy, żeby na przyszłość byli bardzo ostrożni.

Santos miał trudne wejście do reprezentacji Polski. Przypomnijmy, że było to jego pierwsze zgrupowanie, a Biało-Czerwoni w jego debiucie przegrali w Pradze z Czechami 1:3.

Zobacz także:
Legenda pożegna się z kadrą w meczu z Niemcami. "Nikomu o tym nie mówiłem"
Burza wokół biletów na finał Pucharu Polski. PZPN tłumaczy

Czy cisza medialna wprowadzona przez Santosa była dobrym pomysłem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×