- Fatalny błąd bramkarza Valladolid - nie mieli wątpliwości komentatorzy stacji Eleven Sports, która transmitowała środowy mecz Valencia CF - Real Valladolid.
Gospodarze przegrywali 0:1 po fatalnym błędzie Mouctara Diakhaby'ego. Ten jednak zrehabilitował się, chociaż nie bez pomocy bramkarza gości Jordiego Masipa.
Zawodnik Valencii uderzył piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a bramkarz rywali zlekceważył piłkę, która w jego opinii, leciała poza światło bramki...
- Gol! Piłka wpada do siatki, Masip to zlekceważył. Myślał, że piłka nie wpadnie do bramki, ale ta odbiła się od aluminium i ugrzęzła w jego siatce - mówili komentatorzy, którzy zwrócili uwagę na to, że Hiszpan totalnie nie wiedział, gdzie był ustawiony.
Bezcenna jest też tutaj reakcja kolegów z drużyny Masipa. Wszyscy zgodnie tylko złapali się za głowę nie mogąc uwierzyć w to, co się stało.
To był moment zwrotny meczu, bo Valencia poczuła, że może ten mecz wygrać i w trzeciej minucie doliczonego czasu gry wyszarpała triumf, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.
Zobacz także:
Oto co działo się w szatni Barcelony po porażce
Polak o życiu w USA. "Czuję się jak w filmie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech