Marek Papszun o swoich zawodnikach. "To nie są celebryci, którzy muszą świętować w pałacu"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun

- Przyjeżdża wciąż aktualny mistrz Polski. Lech abdykuje, my dopiero na ten tron będziemy wchodzili - mówi trener Marek Papszun przed niedzielnym meczem Rakowa Częstochowa z Lechem Poznań. Początek o godz. 17.30.

W PKO Ekstraklasie sporo się już wyjaśniło. Raków Częstochowa został mistrzem Polski, poznaliśmy dwóch z trzech spadkowiczów.

W niedzielę w Częstochowie rozegrany zostanie hit 32. kolejki, w którym Raków zagra z Lecham Poznań. Jednak więcej niż o samym spotkaniu w ostatnich dniach mówiło się o... świętowaniu drużyny z Częstochowy zdobycia pierwszego w historii klubu mistrzostwa.

- Nie przeszkadzało nam świętowanie mistrzostwa w namiocie. Jesteśmy normalnymi ludźmi. Chodzę do biedronki, do lidla, więc nie mam z tym żadnego problemu. Zawodnicy też nie są celebrytami z przerośniętym ego, którzy muszą teraz świętować w pałacu. To są profesjonaliści na dwieście proc. i będą do końca tak samo trenować i tak samo grać - mówił trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

- O Rakowie jest głośno od wielu tygodni. Niektórzy nie mogą tego przeżyć, ale to już ich problem - dodał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące informacje ws. trenera Legii. Odejdzie?

Przed niedzielnym meczem z Lechem nie ma łatwego zadania. Zwraca uwagę na problemy kadrowe. - Mamy do dyspozycji trzynastu zawodników, co jest dość niespotykanym zjawiskiem, jak na Ekstraklasę - zauważył.

- Naszym atutem jest to, że każdy zawodnik jest na swój sposób przygotowany do gry. Jeśli wyjdzie na boisko, to zakładamy, że będzie wiedział, co ma robić. Drugim atutem powinno być to, że wreszcie nie gramy pod presją. Przed tygodniem w Kielcach było widać, że ciężko nam się grało, zwłaszcza w pierwszej połowie. Czasami, gdy za bardzo się chce, to nic nie wychodzi - powiedział Papszun.

Początek meczu Raków Częstochowa - Lech Poznań w niedzielę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Marazm Widzewa Łódź trwa. Górnik Zabrze kontynuuje kapitalną serię!
Cracovia straci podstawowego zawodnika? "Nie możemy się na to zgodzić"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty