Przed środowym szlagierem szanse na awans do finału są wyrównane. W pierwszym spotkaniu Real Madryt zremisował 1:1 z Manchesterem City. Teraz podopieczni Pepa Guardioli będą jednak mieli przewagę własnego boiska.
Od wielu lat priorytetem "The Citizens" pozostaje wygranie Ligi Mistrzów. Kyle Walker ma nadzieję, że w bieżącej edycji rozgrywek drużyna wreszcie zrealizuje ten cel. Reprezentant Anglii odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej.
- Przeszliśmy przez dobre i trudne chwilę. To może być wisienka na torcie. Chcemy zapisać się w podręcznikach historii i umieścić ten klub na mapie Ligi Mistrzów. Mamy do pokonania jednak trudnego przeciwnika - podkreślił.
Manchester City doskonale radzi sobie przed własną publicznością. - Jesteśmy jedną grupą od kilku sezonów i nauczyliśmy się przezwyciężać różne przeciwności. W tym momencie jest 1:1 i zagramy na Etihad, gdzie dotychczas byliśmy więcej niż pewni, że w Lidze Mistrzów uzyskamy korzystny wynik. Możemy to powtórzyć - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Włosi nie zapłacili polskiemu klubowi. "To będzie kradzież"
Anglicy będą spoglądać na drugi półfinał, w którym AC Milan powalczy z Interem Mediolan. Walker jest myślami przy środowej konfrontacji z madrytczykami.
- W ostatnich tygodniach każdy mecz był finałem. AC Milan i Inter to ogromne kluby, więc wszystko może się zdarzyć. Obejrzymy i przestudiujemy ten mecz. Dla nas najważniejszą rzeczą jest pokonanie Realu - nadmienił Walker. W środę poznamy drugiego finalistę Ligi Mistrzów. Spotkanie pomiędzy Manchesterem City a Realem Madryt rozpocznie się o godz. 21.
Czytaj więcej:
Skandal w ratuszu. Za te słowa do kobiety piłkarz został zawieszony
To koniec. Ci piłkarze nie mają już czego szukać w Bayernie Monachium