"Frustracja z uwagi na to, że rywale prowadzili 2:0 (taki wynik utrzymał się do końca meczu Villarreal CF - Cadiz CF - dop. red.), sprawiła, że zawodnik ugryzł obrońcę Villarrealu Aissę Mandiego" - pisze cope.es.
Kamery Movistar Plus+ wychwyciły zaskakujące zdarzenie, a kadr momentalnie zaczął nieść się po sieci (zobacz poniżej).
Serwis rmcsport.bfmtv.com spostrzega, że Aissa Mandi wyglądał na zaskoczonego zachowaniem Ivana Alejo. Co ciekawe, po tym zdarzeniu zawodnik nawet nie otrzymał ostrzeżenia od sędziego.
ZOBACZ WIDEO: Rozmawiał z Lewandowskim w Barcelonie. "Ta decyzja była słuszna"
Media donoszą, że po spotkaniu Alejo tłumaczył, że tak naprawdę nic się nie stało. Mimo tych wyjaśnień zawodnik jest porównywany przez prasę do Luisa Suareza, który ugryzł Giorgio Chielliniego w trakcie mistrzostw świata 2014.
Ten wybryk nie uszedł mu na sucho. Wówczas Suarez musiał odpocząć od futbolu. Pauzował aż przez dziewięć meczów.
Jeżeli chodzi natomiast o Alejo, to o tym zawodniku głośno z pozasportowych względów było już wcześniej. W grudniu 2022 roku skierował w stronę Viniuciusa wpis, który zawierał emotikony przedstawiające małpy. Na publikację takiego tweeta zdecydował się po tym, jak Brazylia odpadła z mundialu.
Nieco później usunął post. "Jak zauważyliście, usunąłem wpis, bo zdałem sobie sprawę z tego, że dokonano złej interpretacji" - wyjaśniał hiszpański piłkarz w mediach społecznościowych.
Czytaj także:
> Czas Ancelottiego dobiegł końca?
> Co z przyszłością Messiego? Ważne spotkanie w Paryżu