Jednak zostanie? Nagły zwrot ws. Neymara

Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Neymar

Transferowa karuzela w Europie trwa w najlepsze. Tym razem pojawiły się nowe doniesienia ws. przyszłości Neymara. Czy reprezentant Brazylii opuści tego lata Paris Saint-Germain?

W tym artykule dowiesz się o:

Z powodu kontuzji prawej kostki Neymar stracił ostatnie miesiące sezonu 2022/2023 i nie pomógł Paris Saint-Germain w newralgicznym momencie Ligi Mistrzów. Po zakończeniu zmagań w klubie doszło do rewolucji, bowiem odszedł Lionel Messi. Kibice domagali się, aby z zespołem pożegnał się także brazylijski piłkarz.

Władze PSG poinformowały Neymara, że zamierzają go sprzedać, aby zwolnić trochę środków z listy płac. 31-letni piłkarz zdawał się być pogodzony ze swoim losem i nie zamierzał na siłę naciskać na to, aby mógł pozostać i wypełnić kontrakt, który 12 miesięcy temu przedłużył do 2027 roku.

Ale jak dowiedział się dziennik "L'Equipe", w sprawie Neymara nastąpił kolejny zwrot akcji.
Działacze PSG stracili Messiego i nie mogą wykluczyć, że jeszcze tego lata odejdzie także Kylian Mbappe, którego kupić chce Real Madryt. Z tego względu w stołecznym klubie zmienili zdanie na temat ewentualnego transferu Brazylijczyka.

W obliczu zmian zachodzących w PSG Neymar może stać się głównym aktorem nowego zespołu, ponieważ francuski klub nie może sobie pozwolić na utratę wszystkich trzech największych gwiazd w jednym okienku transferowym. Ponadto piłkarz cieszy się, że trenerem drużyny został Luis Enrique, z którym swego czasu współpracował w FC Barcelonie.

Jak donoszą francuskie media, Neymar pozytywnie wypowiada się na temat pozostania nad Sekwaną. Ciągle przechodzi rehabilitację po odniesionej kontuzji, ale nie można wykluczyć, że w lipcu ruszy wraz z klubem na tournee po Japonii.

Czytaj także:
"To ja obudziłem zespół Mołdawii". Samokrytyka Piotra Zielińskiego
Lewandowski po porażce w Mołdawii. "Niewiarygodne, co się z nami stało"

ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos nie porwał polskich piłkarzy. "Nie ma chemii"

Komentarze (0)