Przygoda życia polskiego piłkarza. Zagra w Azji, został powitany jak gwiazda
Maciej Gajos przebywa obecnie w Indonezji, gdzie dopinane są ostatnie szczegóły przed transferem z Lechii Gdańsk do Persiji Dżakarta.
Gajos miał jeszcze rok kontraktu z Lechią Gdańsk, natomiast jakiś czas temu dostał zielone światło i mógł rozpocząć poszukiwania nowego pracodawcy.
Na lotnisku witało go sporo kibiców. Ci w Azji są szaleni na punkcie piłki nożnej, a mecze w Dżakarcie regularnie ogląda po kilkadziesiąt tys. osób.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w NorwegiiTo są te propozycje, które grzechem byłoby odrzucić. Gajos mógł zostać w Polsce, bardzo mocno zainteresowany był nim choćby Widzew Łódź, natomiast zawodnik uznał, że warto spróbować czegoś innego. Pod każdym względem - kulturowym, piłkarskim, jak i oczywiście finansowym. Przede wszystkim będzie dostawał pensję na czas, a to w Lechii było - delikatnie mówiąc - nieoczywiste, a przy okazji mówimy o dużo bardziej atrakcyjnej kwocie.
Gajos w Polsce był po prostu zwykłym ligowcem, a idzie tam jako prawdziwa gwiazda. Można spodziewać się, że po dwóch lub trzech strzelonych golach nie będzie musiał do końca życia płacić za obiad w restauracjach.Co ciekawe, nowy sezon w Indonezji już wystartował. Po dwóch kolejkach Persija jest na 11. miejscu w ligowej tabeli, a oba spotkania zremisowała.
CZYTAJ TAKŻE:
Gwiazda PKO Ekstraklasy przeszła operację. "Kilka długich dni oczekiwania"
Pech Jacka Góralskiego. Kolejne problemy Polaka w Niemczech