Hajto nie przebierał w słowach. Odniósł się do afery w PZPN

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Hajto
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Hajto

Tomasz Hajto odniósł się do sprawy Mirosława Stasiaka. Pojawiły się głosy, że to za jego sprawą skazany w aferze korupcyjnej działacz pojechał na mecz do Mołdawii. W rozmowie ze sport.pl rozwiał wątpliwości.

Nie milkną echa afery ujawnionej przez dziennikarza WP Szymona Jadczaka. Okazało się, że na mecz eliminacji Euro 2024 do Mołdawii poleciał skazany przez sąd i zdyskwalifikowany przez PZPN Mirosław Stasiak (więcej TUTAJ). W przeszłości był on jednym z głównych bohaterów afery korupcyjnej w polskiej piłce.

Do wręczenia mu biletu przyznał się jeden ze sponsorów kadry. Mimo to pojawiły się głosy, że o przyznanie wejściówki zabiegał u Cezarego Kuleszy Tomasz Hajto.

- Gdy czytam to, co się pisze i jakie tworzymy insynuacje, to jest dla mnie skandaliczne - powiedział Hajto w rozmowie z portalem sport.pl. - Nigdy, przenigdy nie prosiłem Cezarego Kuleszy o wpisanie Mirosława Stasiaka, ani kogokolwiek innego na taką listę - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza

Podkreślił jednocześnie, że nigdy nie prosił nawet o wpisanie siebie na listę. Hajto mówił, że gdyby chciał, podszedłby do Cezarego Kuleszy i poprosił o bilety i możliwość powrotu samolotem do domu.

- Nigdy tego nie uczyniłem. Zawsze wracałem z kolegami z Polsatu i nigdy nie wykorzystałem mojej przyjaźni z prezesem Kuleszą w takim celu. Nigdy też nie byłem zaproszony przez PZPN do tego samolotu - wyjaśnił.

Choć znajduje się w Klubie Wybitnego Reprezentanta, zawsze kupuje samodzielnie bilety na mecze. - Do Budapesztu na przykład pojechałem z rodziną i własnym samochodem - grzmiał.

Hajto nie ukrywa, że zna się ze Stasiakiem, ale nie miał wpływu na jego obecność w Kiszynowie.

Czytaj także:
Kolejna afera z trenerem Motoru. Skandaliczne zachowanie przy dzieciach
Demolka w sparingu Schalke - Górnik

Źródło artykułu: WP SportoweFakty