Do tragicznych wydarzeń w Auckland doszło w pobliżu strefy kibica. Według informacji lokalnej policji, uzbrojony w strzelbę typu pump-action mężczyzna otworzył ogień na placu budowy, a następnie zamknął się szybie windy.
W wyniku strzelaniny zginęły trzy osoby, w tym napastnik. Komisarz nowozelandzkiej policji Andrew Coster powiedział, że jeden funkcjonariusz został postrzelony, gdy próbował powstrzymać agresora, a czterech cywilów odniosło umiarkowane lub krytyczne obrażenia.
Andrew Coster poinformował także, że sprawca był objęty nakazem aresztu domowego, ale mógł chodzić do pracy na plac budowy, na którym miała miejsce strzelanina.
- Mężczyzna miał historię przemocy w rodzinie, ale nic nie sugerowało, że stwarzał wysokie ryzyko. Nie miał pozwolenia na broń - wyjawił komisarz policji, cytowany przez CNN.
W oświadczeniu FIFA przekazała najgłębsze wyrazy współczucia rodzinom i przyjaciołom ofiar. Zaplanowany na godzinę dziewiątą czasu polskiego mecz otwarcia w Eden Park pomiędzy Nową Zelandią i Norwegią odbył się zgodnie z planem.
"FIFA składa najgłębsze kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar, które straciły życie w wyniku incydentu, który miał miejsce dziś rano w Auckland. Nasze myśli i modlitwy pozostają z tymi, którzy zostali ranni. FIFA jest również w stałym kontakcie z uczestniczącymi w zawodach drużynami. FIFA została poinformowana, że był to odosobniony incydent niezwiązany z operacjami piłkarskimi" - czytamy w oświadczeniu.
Premier Chris Hipkins w wydanym komunikacie ogłosił, że sytuacja została opanowana i nie ma już żadnego zagrożenia. Mieszkańcy są jednak wstrząśnięci. - Myślę, że to dość rzadkie zjawisko tutaj. Wybierając Nową Zelandię, przeprowadzasz się właśnie ze względu na wysoki poziom bezpieczeństwa - przyznał jeden z przechodniów.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej kobiet potrwają do 20 sierpnia. W mundialu uczestniczą 32 zespoły podzielone na osiem grup po cztery zespoły. Polki na imprezę nie zakwalifikowały się.
Czytaj także:
Szykuje się rewolucja?! Platforma wideo wycofuje się z Polski
Stanisław Czerczesow zwolniony po kompromitacji w eliminacjach Ligi Mistrzów