Były piłkarz pochwalił się zabiciem jelenia. W komentarzach rozpętała się burza

Instagram / martin.hinteregger / Na zdjęciu: Martin Hinteregger
Instagram / martin.hinteregger / Na zdjęciu: Martin Hinteregger

Martin Hinteregger sprawił, że zrobiło się o nim głośno w sieci. Były reprezentant Austrii wybrał się na polowanie i pochwalił się zdobyczą. Jego wpis nie został jednak pozytywnie przyjęty.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2022 roku Martin Hinteregger niespodziewanie zdecydował się zawiesić buty na kołku w wieku zaledwie 29 lat. Zrobił to będąc na szczycie, po triumfie w Lidze Europy w barwach Eintrachtu Frankfurt. W swojej profesjonalnej karierze reprezentował także m.in. Red Bull Salzburg i FC Augsburg

Po zakończeniu przygody z piłką nożną Austriak może w pełni korzystać z życia. Ostatnio wybrał się na polowanie i udało mu się ustrzelić jelenia. Swoją zdobycz pokazał internautom, zamieszczając post na Instagramie.

"Stres był ogromny, szacunek dla tego wspaniałego zwierzęcia ogromny. Z mieszanymi uczuciami przeszedłem ok. 100m po strzale na stanowisko strzeleckie, gdzie trafiłem zwierzę czystym strzałem. Z jednej strony duma, z drugiej dużo nostalgii" - napisał Hinteregger.

Były piłkarz zapytał również internautów o to, co sądzą nt. polowań. Większość odpowiedzi nie była pozytywna. "Gdybyś szanował to wspaniałe zwierzę, nie zabiłbyś go", "Uważam pozowanie ze zwierzęciem, które właśnie musiało umrzeć, za najbardziej obrzydliwe" - to tylko nieliczne z krytycznych wypowiedzi.

Hinteregger nie pozostawił tych komentarzy bez odpowiedzi. W swojej relacji na Instastories stwierdził, że niemieccy kibice wolą zajadać się stadionową kiełbasą produkowaną z wieprzowiny niż dobrym jeleniem. Dodał również, że potem chwalą się na Instagramie zdjęciami z kiełbasą i piwem.

Czytaj także:
Trzy gole w meczu Legii. Wszystkie zdobył jeden piłkarz
Gol debiutanta na otwarcie PKO Ekstraklasy. Pucharowicz zdobył pierwsze punkty

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

Źródło artykułu: WP SportoweFakty