"Wszystko jest możliwe". Galaktyczny transfer Szczęsnego?

Getty Images / Daniele Badolato / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Daniele Badolato / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

- Przy odpowiedniej propozycji transfer do Bayernu byłby dobrym rozwiązaniem - ocenia dziennikarz Alessio Lento. Juventus wysłucha ofert za każdego zawodnika. Wyjątkiem nie jest nawet Wojciech Szczęsny, po którego zgłaszają się monachijczycy.

W związku z przedłużającą się pauzą Manuela Neuera, kierownictwo Bayernu Monachium poważnie rozważa transfer nowego bramkarza. Dobiega końca krótka przygoda na Allianz Arena Yanna Sommera, który lada moment powinien zasilić kadrę Interu Mediolan. Ten ruch ma wywołać transferowe domino.

Lista życzeń mistrzów Niemiec jest bardzo długa: Yassine Bounou, Giorgi Mamardaszwili, Robert Sanchez, Dominik Kotarski, David de Gea, Mathew Ryan, David Raya, a nawet Kamil Grabara - nazwiska wszystkich tych bramkarzy są wymieniane w kontekście klubu ze stolicy Bawarii. W polskim środowisku z zaskoczeniem odebrano informacje dotyczące Wojciecha Szczęsnego.

Czy były klub Roberta Lewandowskiego sięgnie po kolejnego kadrowicza? Nasi rozmówcy z Włoch na chwilę obecną nie wykluczają takiego scenariusza, przy czym należy podkreślić, że zdania są podzielone.

- Dużo się mówi o transferze. Biorąc pod uwagę, że Sommer przejdzie do Interu, Bayern potrzebuje solidnego bramkarza do rywalizacji z Neuerem, który nie jest jeszcze w 100 proc. wyleczony. Juventus nie wystawił go na sprzedaż, ale jest chętny do wysłuchania ofert dla wszystkich swoich graczy. To jest nowa droga dyrektora sportowego Giuntoliego. Bramkarz zawsze mówił, że chce zostać i Allegri uważa to za konieczne. Oczywiście, jeśli nadzieje odpowiednia oferta dla wszystkich, zostanie oceniona tak jak powinna - wyjaśnił nam Alessio Lento, dziennikarz portalu calciomercato.it.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za "kot"! Fantastyczne parady bramkarza

"Jest na krótkiej liście"

W nadchodzącym sezonie Juventus nie zagra w europejskich pucharach, przez co może mieć problemy z płynnością finansową. Nowy dyrektor sportowy szuka oszczędności w klubowej kasie, dla której kontrakt Szczęsnego jest niemałym obciążeniem. Podstawowy bramkarz reprezentacji Polski inkasuje 6,5 miliona euro rocznie i dlatego może zostać wystawiony na listę transferową.

Carlo Genta z "Radio 24" ma pewne wątpliwości w tej kwestii. - Po przybyciu Giuntoliego do zarządu Juventusu wszystko jest możliwe. Są nowe wieści o Bayernie, ale nie sądzimy, że to dojdzie do skutku. W Juventusie są zadowoleni z występów Szczęsnego i nie ma mowy o nazwiskach innych bramkarzy. Buffon to legenda, ale Szczęsny to też znakomity zawodnik, w dodatku ważny i pozytywny element szatni. Wszyscy piłkarze Juve są dostępni na rynku i wysłuchają każdej oferty, bo klub szuka pieniędzy, lecz bardzo się zdziwię w przypadku odejścia Szczęsnego - stwierdził.

- Szczęsny jest na krótkiej liście Bayernu, który musi poczekać na Neuera. Wśród potencjalnych następców Szwajcara jest też Polak z Juventusu. Klub wycenia Szczęsnego na 15 mln euro, Allegri nie chce się go pozbywać, Bayern chce wydać 6-8 milionów na doświadczonego golkipera. Stanowisko Szczęsnego nie jest jasne. Myślę, że chce zostać w Turynie, choć Bayern awansował do Ligi Mistrzów... - argumentował współtwórca kanału "Juventibus", Luca Momblano.

Polak ma 33 lata na karku i jest u szczytu formy - kibice znad Wisły mogli się o tym przekonać podczas katarskiego mundialu oraz w niedawnym meczu towarzyskim z Niemcami (1:0). Kiedy wydawało się, że sytuacja klubowa Szczęsnego jest jak najbardziej ustabilizowana, pojawiła się perspektywa gry w najlepszej drużynie Bundesligi.

Pytanie, czy Szczęsny pogodziłby się z rolą zmiennika Neuera, gdy ten wróci po bardzo poważnej kontuzji. Niemiec jest kapitanem i niezmiennie cieszy się posłuchem w szatni zespołu Thomasa Tuchela. Wychowanek Agrykoli Warszawa ma przed sobą natomiast kilka gry na wysokim poziomie.

Spadkobierca Buffona

Z Juventusem Szczęsny jest związany nieprzerwanie od sześciu lat. Bramkarz był w dobrej komitywie z legendarnym Gianluigim Buffonem, następnie wszedł w jego buty i podołał trudnemu wyzwaniu. Początkowo nie mógł uniknąć jednak porównań do ikony futbolu na Półwyspie Apenińskim.

- To bramkarz z najwyższej półki, który po kilku niepowodzeniach z Romą był w stanie przejąć spuściznę Buffona w Juventusie, nie sprawiając, że ktokolwiek żałował. W swojej roli pozostaje jednym z najlepszych, nie tylko w Serie A. Możemy go uznać za godnego następcę Buffona, nawet jeśli włoskiego bramkarza należy uważać za jeszcze lepszego, mając w pamięci, co wygrał w swojej karierze, także z drużyną narodową - wymieniał Lento.

W opinii eksperta, na przestrzeni lat Szczęsny stał się kluczowym graczem turyńskiego zespołu. - Szczęsny na koniec sezonu daje Juventusowi więcej punktów niż zabiera. To wartość dodana. Z pewnością nie jest to Buffon, ale przemawia za nim fakt, że dobrze wywiązuje się z roli następcy Gigiego - Momblano jest pod wrażeniem postawy golkipera.

Odkąd Szczęsny zasilił kadrę "Starej Damy", ma niepodważalne miejsce w wyjściowym składzie u trenera Massimiliano Allegriego. Golkiper sprawił, że Mattia Perin nie podnosi się z ławki rezerwowych. Zresztą dokładnie to samo tyczy się dobrego ducha szatni, Carlo Pinsoglio.

- Przy odpowiedniej propozycji transfer do Bayernu byłby dobrym rozwiązaniem . Perin mógłby awansować w hierarchii, ale możliwe jest pojawienie się młodego bramkarza zbierającego doświadczenie. Marco Carnesecchi z Atalanty to nazwisko uporczywie powtarzane. Właśnie wrócił do Bergamo po sezonie w Cremonese - podsumował Alessio Lento.

- Trener Juventusu może polegać na Perinie - to dobry bramkarz, który jest wysoko oceniany w Serie A i bardzo dojrzał w ciągu ostatnich dwóch lat - skwitował na koniec Luca Momblano.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Odważna zapowiedź Carvajala. "Przejedziemy się po Barcelonie"
Gracz Piasta Gliwice przegapił mecz ligowy. Powodem negocjowany transfer

Źródło artykułu: WP SportoweFakty