Jens Gustafsson nie odpowiedział na pytania dziennikarzy w Gandawie. Po porażce 0:5 w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy trener Pogoni Szczecin ograniczył się do lakonicznego komentarza na oficjalnej stronie klubu.
- To okropny koszmar. W pierwszej połowie daliśmy przeciwnikowi za dużo prezentów i popełnialiśmy zbyt dużo błędów. To kosztowało nas utratę bramek - mówi Jens Gustafsson, trener Pogoni.
Cała obrona Pogoni nie popisała się w Gandawie, a w popełnianiu błędów przodował bramkarz Bartosz Klebaniuk. Podarował Gentowi dwa gole, a i mógł zachować się lepiej przy trzecim. Rezerwowy bramkarz musiał zagrać zamiast kontuzjowanego Dantego Stipicy i pokazał się z najgorszej możliwej strony.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
- Można powiedzieć, że w połowie meczu rywalizacja była zakończona. Ale nie poddaliśmy się. Przez 20 minut w drugiej połowie próbowaliśmy atakować i wyglądaliśmy całkiem nieźle. Stworzyliśmy cztery, pięć okazji, z których powinniśmy byli zdobyć bramkę. Gent był jednak wyraźnie lepszy od nas. Podarowaliśmy przeciwnikom zwycięstwo - wspomina Jens Gustafsson.
Szczecinianie zaprezentowali się dobrze tylko na trybunach. W Gandawie zagłuszyli kibiców gospodarzy. Jens Gustafsson pochwalił grupę wyjazdową i zapowiedział waleczną postawę zespołu w rewanżu za osiem dni.
- Cuda się zdarzają, dlatego nie możemy poddawać się. Byłoby bardzo źle, gdyby tak się stało - obiecuje Szwed.
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"