Po imponującym sezonie w barwach Fortuny Dusseldorf, Dawid Kownacki przeniósł się do Werderu Brema. Polski napastnik imponuje swoją dyspozycją w nowym zespole podczas letniego okresu przygotowawczego.
W czterech meczach kontrolnych zdobył aż pięć bramek i mimo silnej konkurencji w osobie m.in. Niklasa Fullkruga, ambitnie walczy o miejsce w podstawowej jedenastce.
Ole Werner nie ukrywał zadowolenia z dyspozycji Kownackiego. - Zdecydowanie ma szansę na miejsce w składzie. Jestem z niego bardzo zadowolony - mówił szkoleniowiec Werderu cytowany przez dziennik "Bild".
Na początku tygodnia, tuż przed inauguracją sezonu, Kownacki doznał jednak urazu nosa. Z Bremy zaczęły napływać niepokojące informacje, które wskazywały na złamanie. W związku z tym spekulowano, że reprezentant Polski może nie zdążyć na sobotni mecz Pucharu Niemiec z Victorią Koeln i tym samym straci szansę na debiut w nowych barwach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tego by nie wymyślili nawet w komedii. Kuriozum z udziałem noszowych
Jak się jednak okazuje, kontuzja nie jest tak poważna jak przypuszczano. Kownacki w czwartek wziął udział w zajęciach swojej drużyny. Wyróżniał się z tłumu, bo na twarzy miał specjalną ochronną maskę.
Dzięki niej prawdopodobnie będzie mógł zagrać w weekendowym spotkaniu. Ole Werner podkreśla, że bierze go pod uwagę przy wyborze składu: - Maska mu nie przeszkadza i nie ma wpływu na moją decyzję.
Wiele więc wskazuje na to, że Kownacki zadebiutuje w barwach Werderu już przy pierwszej okazji i będzie do dyspozycji Wernera na początku nowego sezonu. W sobotę klub Polaka zagra w DFB Pokal, a już tydzień później zainauguruje rozgrywki Bundesligi. W 1. kolejce Werder podejmie mistrza kraju - Bayern Monachium.
Zobacz też:
Przełom ws. transferu Kane'a! Potężna kasa na stole
Sadio Mane zdradził powód odejścia z Bayernu. W tle Cristiano Ronaldo