Bramkowa susza przy Kałuży. Cracovia wciąż niepokonana

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii

W Krakowie w meczu Cracovii z Koroną Kielce obie drużyny miały swoje okazje. Gospodarze zaliczyli słupek i poprzeczkę. Ostatecznie gole w potyczce nie padły. Miejscowi wciąż są niepokonani w sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Cracovia dobrze weszła w sezon. W pięciu pierwszych potyczkach zawodnicy Pasów nie zaznali porażki i liczyli na więcej.

Swoje problemy miała Korona, która dopiero w 6. kolejce odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie. Kielczanie wciąż zamykali tabelę, a aspiracje mają dużo większe.

W meczu przy Kałuży pierwsze dwa kwadranse należały do Złocisto-Krwistych. To Korona była agresywniejsza i szukała premierowego gola.

Goście starali się zmusić do błędów Sebastiana Madejskiego. Bramkarz na początku grał dość nerwowo, ale popełnione błędy nie miały dalszych konsekwencji.

Kielczanie w 21. minucie powinni prowadzić. Wówczas do dogrania z rzutu wolnego doszedł Yoav Hofmeister. Strzał głową poszybował tuż obok słupka. Madejski nie byłby w stanie sięgnąć piłki.

ZOBACZ WIDEO: Harry Kane w Bayernie. Zobacz kulisy

Podopieczni Jacka Zielińskiego przebudzili się dopiero w ostatnim kwadransie 1. połowy. W 30. minucie uderzał Arttu Hoskonen. Obrońca jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany, a po chwili Xavier Dziekoński zdołał odbić piłkę. Cztery minuty później bramkarz nogami odbił uderzenie Michała Rakoczego. Ten sam zawodnik w 36. minucie próbą z ostrego kąta po raz kolejny pozwolił wykazać się bramkarzowi.

Natomiast w doliczonym czasie Dziekońskiego powinien pokonać Benjamin Kallman. Napastnik ograł już bramkarza, uderzał z ostrego kąta do bramki, w której stali już obrońcy. Trafił w słupek.

Chwilę po wznowieniu gry Patryk Makuch przymierzył z ostrego kąta. Tym razem kielczan uratowała poprzeczka. W kolejnych minutach na placu gry było sporo walki, jednak niewiele konkretów. Brakowało groźnych uderzeń i spięć podbramkowych.

Dopiero w 78. minucie pokazali się goście. Po płaskim dograniu Dawida Błanika z prawej strony do piłki doszedł Jewgienij Szykawka, ale huknął z pola karnego ponad poprzeczką! W odpowiedzi głową niecelnie uderzył Virgil Ghita.

Do końca potyczki gole nie padły. Cracovia w PKO Ekstraklasie wciąż jest niepokonana. Kielczanie wydostali się z ostatniego miejsca, spychając na nie Górnika, który jednak ma do rozegrania mecz w 7. kolejce.

Cracovia - Korona Kielce 0:0

Składy:

Cracovia: Sebastian Madejski - Jakub Jugas, Virgil Ghita, Arttu Hoskonen - Cornel Rapa (77' Mateusz Bochnak), Takuto Oshima, Jani Atanasov (66' Karol Knap), Paweł Jaroszyński - Patryk Makuch, Michał Rakoczy (87' Jakub Myszor), Benjamin Kallman.

Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Marcus Godinho, Dominick Zator, Miłosz Trojak, Marius Briceag (74' Dawid Błanik) - Yoav Hofmeister - Jacek Podgórski, Dalibor Takac, Nono, Mateusz Czyżycki (68' Ronaldo Deaconu) - Adrian Dalmau (46' Jewgienij Szykawka).

Żółte kartki: Hoskonen, Knap (Cracovia) oraz Godinho (Korona).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów: 9613.

Czytaj także:
27 fauli Warty Poznań w Łodzi. "To rekord, odkąd ją prowadzę"
Ogromny niedosyt trenera Ruchu Chorzów. "Takich błędów liga nie wybacza"

Komentarze (1)
avatar
Aaa K
2.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SZLAG MNIE TRAFIA JAK NA TO PATRZĘ ZA BEZBRAMKOWY REMIS POWINIEN BYĆ PRZEPISOWY ZWROT PIENIĘDZY ZA BILET