Transfer Lionela Messiego z Paris Saint-Germain do Interu Miami sprawił, że kibice w Stanach Zjednoczonych zainteresowali się piłką nożną. Popularnością cieszy się też Argentyńczyk, ale to rodzi czasem groźne i nieprzyjemne sytuacje. Messi przekonał się o tym w Los Angeles, gdy jeden z kibiców wbiegł na boisko i chciał zbliżyć się do swojego idola.
To jednak nie wszystko. Do groźnych scen doszło po meczu. Gdy Messi schodził do szatni, to jedna z osób siedzących na trybunach rzuciła w jego kierunku butelką z wodą. Niewiele brakło, by trafił w głowę jednego z najlepszych piłkarzy w historii.
Na szczęście skończyło się na strachu. Fani zwracają jednak uwagę na to, że Messi powinien zmienić ochroniarza, bo był to drugi niebezpieczny incydent tego dnia.
Inter Miami wygrał z Los Angeles FC 3:1 i nadal jest w grze o awans do fazy play-off Major League Soccer. Od momentu przejścia do amerykańskiego klubu Messi jest w bardzo dobrej formie. W 11 meczach strzelił 16 goli. W starciu z drużyną z Los Angeles zaliczył dwie asysty.
Czytaj także:
Marek Koźmiński: Ta grupa ludzi przestała być zespołem
Apel Kamila Grosickiego. "Proszę, abyśmy skupili się na tym"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć