"Dostanie w łeb". Piłkarz Lecha bez litości o koledze z drużyny

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Kristoffer Velde
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Kristoffer Velde

Lech Poznań wygrał ze Stalą Mielec 2:1, ale mógł zwyciężyć znacznie wyżej. Po meczu w rozmowie z reporterem Canal+ Radosław Murawski chwalił i ganił Kristoffera Velde, który zmarnował kilka dogodnych sytuacji.

Zdecydowanym faworytem sobotniego meczu był Lech Poznań. Jednak to Stal Mielec lepiej rozpoczęła spotkanie i objęła prowadzenie po golu Macieja Domańskiego. Kolejorz jeszcze przed przerwą zdołał odwrócić losy spotkania. W 37. minucie Kristoffer Velde wyrównał, a chwilę później Filip Marchwiński strzelił gola na wagę wygranej.

Bohaterem spotkania był Velde, który szalał w ofensywie. Norweg miał kilka sytuacji do powiększenia swojego bramkowego dorobku. Za to po spotkaniu dostało mu się od kapitana Radosława Murawskiego.

- Piątkę oczywiście przybiję mu, bo strzelił bardzo ważną bramkę. Ale w łeb też dostanie, bo mamy sytuacje, którymi możemy zamknąć spotkanie. Nie robimy tego i do samego końca jest bitka, by utrzymać ten wynik u nas w domu - powiedział z uśmiechem przed kamerami Canal+ Sport.

- Fajnie, cieszmy się tym, co mamy, ale nie możemy się zachłysnąć dwoma bramkami, tylko musimy być pazerni na te gole i iść po więcej - dodał Murawski.

Lech wygrał i w tabeli zajmuje czwarte miejsce, a na swoim koncie ma 14 punktów. Strata do prowadzącego Śląska Wrocław to pięć punktów, ale Kolejorz ma rozegrane o dwa spotkania mniej niż ekipa z Dolnego Śląska.

Czytaj także:
Sprawdź tabelę po meczu FC Barcelony
"Kręci cement betoniara". Co za słowa po popisie Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty