"Klasyczna holenderska drużyna". W Alkmaar liczą się z Legią

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarze AZ Alkmaar
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarze AZ Alkmaar

- Ogólnie to losowanie uznano za naprawdę wymagające - mówi WP SportoweFakty holenderski dziennikarz przed meczem AZ Alkmaar z Legią Warszawa w LKE. Nasz rozmówca opowiedział m.in. o taktyce trenera Pascala Jansena i zwrócił uwagę na dwóch piłkarzy.

W czwartek 5 października o godz. 21 Legia Warszawa zagra na wyjeździe z AZ Alkmaar w meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Tuż po losowaniu rywale wydawali się faworytem, szczególnie po tym jak w poprzedniej edycji rozgrywek doszli do półfinału eliminując m.in. Lazio Rzym czy RSC Anderlecht. Obecnie sytuacja uległa jednak zmianie.

Przed dwoma tygodniami aktualni wicemistrzowie Polski niespodziewanie pokonali Aston Villę (3:2), a w tym samym czasie holenderski zespół sensacyjnie przegrał z HSK Zrinjski Mostar (3:4). - To była niesamowita porażka ze względu na stratę prowadzenia 3:0. Wbrew pozorom ta drużyna ma jednak bardzo dobry początek sezonu - mówi nam dziennikarz Brian Wijker z regionalnej gazety "Noordhollands Dagblad".

Rozbiór po sukcesie

Alkmaar dotąd tylko raz stracił punkty w Eredivisie i póki co jest wiceliderem tabeli. W LKE miał trochę więcej kłopotów, ale ostatecznie zdołał awansować do fazy grupowej po wyeliminowaniu Brann Bergen w rzutach karnych (1:1 i 3:3 oraz k. 6:5). - Priorytet stanowi liga, w której to nadal jedna z najlepszych drużyn. Celem jest miejsce w pierwszej trójce i występ w Lidze Mistrzów za rok - nie kryje Wijker.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]

- Ogólne wyniki AZ na razie i tak są pozytywnie zaskakujące. Trzeba bowiem zauważyć, że zespół stracił latem kilku ważnych graczy. Ulubieniec fanów Milos Kerkez przeniósł się do AFC Bournemouth, a Tijjani Reijnders odszedł do AC Milan. To byli absolutnie kluczowi gracze w drodze do półfinału LKE w ubiegłym sezonie. A klub zmienili nie tylko oni - nakreśla dalej sytuację Holender.

"Zaskakuje mnie, że on nadal jest tutaj"

Alkmaar do tego sezonu przystąpił po małym rozbiorze, ale w letnim oknie starał się załatać dziury ściągając kilku ciekawych młodych zawodników. W głównej mierze to młodzieżowi reprezentanci swoich krajów jak chociażby Portugalczyk Alexandre Penetra czy Norweg Daniel Moeller Wolfe. Ponadto udało im się zatrzymać jedną z największych gwiazd Vangelisa Pavlidisa. - Zaskakuje mnie, że on nadal jest tutaj. Z pewnością do końca tego sezonu przejmie go jakiś duży klub - ocenia Wijker.

- Grek jest zdecydowanie najniebezpieczniejszym piłkarzem AZ. Strzelał gole w każdym z pierwszych siedmiu meczów ligowych i ma w sobie wszystko czego można oczekiwać od współczesnego napastnika. Liderem zespołu jest jednak Jordy Clasie. To naprawdę kompletny pomocnik, który jest tak samo ważny w ataku i obronie. Dzięki swojemu doświadczeniu odgrywa dużą rolę na boisku i poza nim - uzupełnia Holender.

Huragan na boisku, spokój na ławce

Alkmaar bezwzględnie stawia na ofensywny futbol. W każdym z meczów w tym sezonie jego piłkarze mieli większy procent posiadania piłki i oddawali znacznie więcej strzałów niż rywale. - Po przyjrzeniu się można ich opisać jako klasyczną holenderską drużynę - zauważa Wijker.

- AZ gra dobrze znanym ustawieniem 4-3-3. Chcą mieć piłkę i dyktować przebieg gry, a taktyka defensywna nie jest czymś co u nich zobaczysz. Trener Pascal Jansen pracuje w klubie od 2020 roku i wykonał bardzo dobrą robotę, dzięki której jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych szkoleniowców z naszego kraju. Co ciekawe jest niezwykle spokojnym człowiekiem i raczej nigdy nie zobaczysz jak wścieka się przy linii bocznej - uśmiecha się nasz rozmówca.

Legia nie jest anonimowa

Alkmaar od kilkunastu sezonów regularnie występuje w europejskich pucharach, ale dotąd tylko raz zmierzył się z przedstawicielem PKO Ekstraklasy. Było to w fazie grupowej nieistniejącego już Pucharu UEFA w sezonie 2004/05, gdy na wyjeździe pokonał Amikę Wronki (3:1). - Niewielu Holendrów śledzi ligę polską i zna wasze drużyny. Większość kibiców niewiele wie też o Legii, ale znają jej nazwę - zapewnia Wijker.

- Kibice AZ są świadomi czekającego ich trudnego dwumeczu, a szczególnie ciężkiego wyjazdowego spotkania w Warszawie. Ogólnie to losowanie uznano za naprawdę wymagające. W poprzednich sezonach LKE trafialiśmy raczej nieznane zespoły, a tym razem poprzeczka poszła dużo wyżej - kończy nasz rozmówca.

Transmisję telewizyjną meczu Alkmaaru z Legią przeprowadzą stacja TVP Sport oraz platforma Viaplay. Relację tekstową będziecie mogli śledzić na naszym portalu TUTAJ.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)