Robert Lewandowski nie przyjedzie na najbliższe mecze reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi (12.10) i Mołdawią (15.10) w eliminacjach do mistrzostw Europy. Napastnik Barcelony doznał kontuzji kostki w środowym spotkaniu Dumy Katalonii z FC Porto (1:0) w Lidze Mistrzów.
Na pewno nie tak wyobrażał sobie pierwsze zgrupowanie kadry nowy trener Biało-Czerwonych Michał Probierz. Pojawiają się jednak głosy, że absencja Lewandowskiego wcale nie musi oznaczać fatalnych informacji dla drużyny.
Nie brakuje takich, którzy widzą w tym szansę na sprawdzenie planu B dla reprezentacji Polski. Czy jednak rywalizacja z takimi przeciwnikami będzie wartościowa dla selekcjonera?
W rozmowie z WP SportoweFakty swoimi wątpliwościami podzielił się Jacek Bąk, były obrońca reprezentacji, uczestnik mistrzostw świata i mistrzostw Europy.
- Nie widzę możliwości, żebyśmy w dwóch najbliższych meczach nie dali sobie bez niego rady. Na pewno nie ma katastrofy, przydarzyła się kontuzja, trudno. Każdy ma swoje zdanie, jednak zbyt łatwe rezygnowanie z Lewandowskiego jest dla mnie śmieszne - przekonuje.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #9. Nowe życie Joanny Jóźwik. "Spełniam marzenia"
- To nie są spotkania z Włochami czy Francją, by były odpowiednim wyznacznikiem tego, czy możemy grać bez Lewandowskiego. To najlepszy polski piłkarz, gwiazda Barcelony, który wciąż tej reprezentacji dużo daje. Nie możemy z niego rezygnować, to mało poważne - dodaje 96-krotny reprezentant Polski.
Bąk przewiduje, że jeśli Biało-Czerwoni wygrają mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią, pojawi się wiele głosów mówiących, że to dzięki absencji napastnika FC Barcelony.
- Powtarzam - te dwa spotkania nie będą wykładnikiem. Nie piejmy z zachwytu, jeśli zdobędziemy sześć punktów i nie mówmy, że to przez brak Lewandowskiego. A że będą takie głosy? Oczywiście, są ludzie, którzy są mu przeciwni. Ale ja nie widzę lepszego polskiego piłkarza, nie sądzę, żebyśmy doczekali się takiego przez kolejne 100 lat. Obym się mylił - zastrzega.
Nieobecność Lewandowskiego sprawi, że otwarta pozostaje kwestia kapitańskiej opaski w kadrze. Kto ją założy w dwóch najbliższych meczach?
Bąk: - Może Wojciech Szczęsny. A że jest bramkarzem? To żadna przeszkoda, wciąż jest członkiem drużyny. Ma charakter, nie widzę innego takiego zawodnika w tej ekipie. To chyba najbardziej odpowiednia osoba. Piotr Zieliński? Nie, nie jest najmocniejszy psychicznie, niech on się skupi na grze, ostatnio bardzo dobrze mu to idzie.
Po pięciu kolejkach eliminacji do EURO 2024 Biało-Czerwoni zajmują dopiero czwarte miejsce w tabeli grupy E z dorobkiem zaledwie sześciu punktów. Szanse na bezpośredni awans na turniej są minimalne i Polaków czeka najprawdopodobniej walka w barażach.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty