Spotkanie na Ullevaal Stadion było jednym z hitów niedzielnej serii gier. Dla Norwegów był to mecz o wszystko. Hiszpanie za to mogli zapewnić sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy w Niemczech.
W pierwszej połowie padła bramka dla piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, która jednak nie została uznana. Do sytuacji doszło w 20. minucie. Jeden ze skandynawskich obrońców interweniował tak niefortunnie, że Alvaro Morata mógł tylko posłać piłkę do pustej bramki.
Jak się jednak okazało, pazerność napastnika Atletico Madryt była w tej sytuacji zgubna. W momencie podania 30-latek znajdował się bowiem na spalonym.
Morata źle ocenił całą sytuację i postanowił strzelić gola. Gdyby jednak pozostawił piłkę, to ta po kontakcie z obrońcą i tak wpadłaby do siatki. Wówczas gol zostałby uznany. A tak, po analizie VAR, ta bramka została anulowana.
Ostatecznie Hiszpania dopięła swego w drugiej połowie i po golu Gaviego zwyciężyła 1:0. Dzięki temu zapewniła sobie przepustkę na Euro 2024. Wraz z Hiszpanami cieszyli się Szkoci, którzy również wyszli z grupy A.
Czytaj także:
"Irytował mnie". Ekspert wziął na celownik kapitana kadry
"Hamulcowy drużyny". Kadrowicz zmiażdżony po tym, co zrobił z Mołdawią
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?