Sir Bobby Charlton zmarł w sobotę 21 października. Legenda Manchesteru United miała 86. lat.
Przed wtorkowym meczem na Old Trafford w Manchesterze nie zapomniano o uczczeniu tego jednego z najlepszych napastników w historii "Czerwonych Diabłów".
Podczas meczu Ligi Mistrzów przeciwko FC Kopenhadze - w barwach której wystąpił od pierwszej minuty Polak, Kamil Grabara - nie zabrakło wymownych transparentów wywieszonych przez fanów na trybunach w Manchesterze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Wszystko zaczęło się jednak na długo przed pierwszym gwizdkiem. Na murach stadionu wywieszono dwa potężne banery z podobizną Charlotna, a fani złożyli mnóstwo kwiatów i zapalili setki zniczów.
Co na stadionie? "Sir Bobby. Urodzony w Ashington. Stworzony w Manchesterze" - między innymi taki napis można było przeczytać. Na nim też skupił się autor nagrania, które opublikowano w klubowych mediach społecznościowych.
Pokazano w nim krótkie urywki uroczystości, która odbyła się przed rozpoczęciem meczu. W akompaniamencie muzyki odegranej na dudzie wniesiono na środek boiska specjalny wieniec kwiatów. Potem - na stojąco - uczczono pamięć legendy. Jednak nie w ciszy, a przy gromkich brawach.
Bobby Charlton spędził zdecydowaną większość swojej kariery zawodowej w Manchesterze United, strzelając 249 goli w 758 meczach. W ciągu 17 lat spędzonych na Old Trafford zdobył trzy tytuły mistrza Anglii, Puchar Europy i Puchar Anglii.
Po zakończeniu kariery otrzymał posadę dyrektorską w Manchesterze United. Był działaczem przez 39 lat. W 1994 roku królowa Elżbieta II nadała mu tytuł szlachecki. W docenieniu jego piłkarskiej wielkości, postawiono mu pomnik przed stadionem Old Trafford.
Zobacz także:
Świat sportu reaguje na śmierć sir Bobby'ego Charltona
Oni także oddali hołd legendzie. Wzruszająca scena przed meczem Barcelony