W piątek rozpoczęły się rozgrywane w Indonezji mistrzostwa świata U-17. Kadra Hiszpanii stanęła na wysokości zadania w spotkaniu z Kanadą, w którym zwyciężyła 2:0. Piłkarzem meczu został wybrany dobry znajomy Roberta Lewandowskiego.
Marc Guiu rozpoczął strzelanie po 21 minutach od pierwszego gwizdka. W drugiej połowie ten sam zawodnik asystował przy golu Quima Junyenta i zdecydowanie był wyróżniającą się postacią na murawie.
Co ciekawe, po trafieniu drogi do siatki Guiu skopiował gest Lewandowskiego, więc zacisnął obie pieści przed klatką piersiową. Polak jest znany z tego, że dokładnie w ten sam sposób celebruje zdobywane bramki. Zachowanie młodego gracza związanego z FC Barceloną dostrzegli katalońskiego "Sportu".
"Lewandowski stał się zasadniczym wsparciem dla sztabu szkoleniowego i przykładem dla piłkarzy, którzy wychodzą z akademii, aby trenować z pierwszym składem. Być może dlatego Guiu chciał oddać hołd swojemu koledze z drużyny po otwarciu wyniku przeciwko Kanadzie" - czytamy.
17-letni Guiu rozegrał zaledwie 11 minut w swoim premierowym występie na poziomie La Ligi. Być może wychowanek katalońskiego klubu w przyszłości przejmie pałeczkę po Lewandowskim na pozycji numer "dziewięć".
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
Czytaj więcej:
Wyszło na jaw, co zrobili piłkarze Barcelony. Dzień po wpadce w Lidze Mistrzów
Śląsk Wrocław w dziewiątkę pokonał Cracovię!