Fernando Santos zostawił reprezentację Polski w szalenie trudnym położeniu. Michał Probierz przejął jego obowiązki, jednak miał mało czasu na przygotowanie drużyny narodowej do kluczowych meczów eliminacji Euro 2024.
Biało-Czerwoni zajęli dopiero trzecią pozycję w grupie E, w związku z czym o awans na wielki turniej będą musieli powalczyć w nadchodzących barażach. Robert Lewandowski i spółka stoją przed trudnym wyzwaniem.
O ocenę ostatnich występów polskiego zespołu pokusił się legendarny Dariusz Szpakowski. 72-latek jest wręcz przekonany, że w dalszym ciągu wewnątrz szatni kadry panuje nie najlepsza atmosfera.
- Za nami fatalny rok, który trochę osłodziła wygrana z Łotwą, ale to niewielka pociecha. To jak dosypanie trochę cukru do herbaty, która nadal jest bardzo gorzka. Odnoszę wrażenie, że ta reprezentacja wciąż jest zatruta przez aferę premiową i konsekwencje tamtego zamieszania. Wydaje mi się, że kadrowicze jeszcze się z tego nie wydostali - Szpakowski podzielił się swoimi odczuciami w wywiadzie dla sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
Gołym okiem można zauważyć, że pole do poprawy jest bardzo duże. W marcu ekipa prowadzona przez Probierza podejmie rywalizację z Estonią w półfinale barażowym. Po ewentualnym awansie do finału zmierzy się z Walią, Finlandią, Estonią bądź Ukrainą.
- Z drużyną narodową stało się coś niepokojącego, wystarczy wspomnieć pierwsze minuty meczu z Czechami w Pradze czy drugą połowę spotkania z Mołdawią w Kiszyniowie. Probierz nieustannie szuka rozwiązań i stara się znaleźć drogę do wyjścia z tej sytuacji - mówił Szpakowski.
Czytaj więcej:
Tomasz Hajto zmiażdżył pracę Santosa. "Dziadzio z Portugalii"
Co stało się z drużyną? Konkretny przekaz kadrowicza po fatalnym roku reprezentacji