Nie kupisz już tego w sklepie. Zobacz, w czym na stadion przyjechał "Lewy"

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Przy okazji wtorkowego meczu Ligi Mistrzów między Barceloną a FC Porto uwagę dziennikarzy i internautów zwróciła stylizacja, w której Robert Lewandowski pojawił się na stadionie. Okazuje się, że "Lewy" założył ekskluzywną bluzę.

We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów FC Barcelona wygrała 2:1 z FC Porto i tym samym zapewniła sobie awans do następnej fazy rozgrywek. Bramki dla "Dumy Katalonii" zdobyli Portugalczycy - Joao Cancelo i Joao Felix.

Kolejny słaby występ w tym sezonie zaliczył Robert Lewandowski. Polski napastnik spędził na placu gry 90. minut, jednak nie stanowił większego zagrożenia dla obrony rywali i zanotował bezbarwny start.

Polskie i hiszpańskie media zwracają  uwagę nie tylko na jego postawę boiskową, ale również stylizację, w której pojawił się na stadionie. Lewandowski we wtorek postawił na swobodny strój. Napastnik założył luźne bojówki i białe sportowe buty. Najwięcej jednak mówi się o bluzie, w której pokazał się "Lewy".

[color=black]ZOBACZ WIDEO: Neymar już tak nie wygląda. Zaskoczył nową fryzurą

Polak postanowił ubrać bluzę z kapturem marki [/color]Vetements, której nazwa została napisana kolorowymi literami. Jak donosi Przegląd Sportowy Onet, bluza pochodzi z kolekcji sprzed kilku lat i obecnie nie jest dostępna w sprzedaży. Gdy ostatnio można ją było nabyć na stronie domu handlowego Witkac, jej cena przekraczała 3 tysiące złotych. Marka Vetements cieszy się sporym uznaniem w rodzinie Lewandowskich. Kilka lat temu na Instastories pozowała w niej również Anna.

Robert Lewandowski spróbuje poprawić swój bilans bramkowy już w najbliższą niedzielę. FC Barcelona w szlagierze La Ligi zagra domowy mecz z Atletico Madryt. "Lewy" w tym sezonie wystąpił w 16 meczach "Dumy Katalonii", w których zdobył 8 gole i zaliczył 4 asysty.

Czytaj też:
"Lewy" nie dał im wyboru. Hiszpańskie media komentują mecz
Statystyka wstydu. "Lewy" więcej tracił niż podawał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty