Już w czwartek Legia Warszawa na wyjeździe zagra z Aston Villą w ramach Ligi Konferencji Europy. Obie drużyny mają na swoim koncie 9 punktów po czterech kolejkach. To oznacza, że tak naprawdę najlepszym rezultatem dla obu zespołów byłby... remis.
W takim wypadku zarówno ekipa z Anglii, jak i z Polski zapewniłyby sobie awans do dalszej fazy rozgrywek. Niezależnie od wyniku pozostałych meczów HSK Zrinjski Mostar oraz AZ Alkmaar straciłyby okazję na przejście do dalszej rundy już przed ostatnią kolejką.
W związku z tym w Holandii pojawiły się wątpliwości czy drużyny się nie dogadają i specjalnie nie zagrają na remis. Skrytykował to Dariusz Kubicki, były obrońca Aston Villi oraz Legii Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!
- To jakieś chore science fiction! Niech Holendrzy się walną porządnie w głowę, to może wrócą do rzeczywistości. Aston Villa już nie może się doczekać na mecz z Legią. Wiedzą, że w Warszawie, gdzie przegrali 2:3, zagrali bardzo słabo. Żałowali, że na rewanż muszą czekać tak długo. Nie ma możliwości, żeby chcieli się dogadywać z naszymi - powiedział Kubicki.
Zapytany, skąd mogą się brać teorie spiskowe wśród Holendrów, odpowiedział jasno. - Może wychodzą z nich jakieś kompleksy, zaściankowość. W całej pełni pokazali ją po meczu z Legią, kiedy ochroniarze i miejscowa policja poważnie utrudniali życie członkom warszawskiej ekipy. Nagłaśnianie podejrzeń o układzie pomiędzy Legią a Aston Villą jest robione z rozmysłem po to, żeby zwiększyć presję na Anglikach - ocenił były piłkarz.
Początek meczu o godz. 21:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Jest pewien, że o Polaka będą bić się najwięksi. "Gigantyczny talent"