Polacy grają dalej w pucharach. Dla kogo Liga Mistrzów, a dla kogo Liga Europy?

Getty Images / Franco Arland/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski
Getty Images / Franco Arland/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski

We wtorkowy wieczór kilku reprezentantów Polski rozgrywało swoje mecze w Lidze Mistrzów. Jedni będą bardziej zadowoleni ze swoich występów, inni mniej, ale faktem jest, że raczej żaden z nich nie ma większych powodów do narzekania.

Zawsze chcemy widzieć jak największą liczbę reprezentantów Polski na największej europejskiej scenie. Dlatego też do dobrych wieści należy uznać, że wszyscy Polacy, którzy we wtorek grali swoje mecze, przedłużyli swój okres gry w pucharach.

Błysk Frankowskiego

Z nich najbardziej wyróżnił się Przemysław Frankowski, którego RC Lens co prawda nie awansowało dalej w Lidze Mistrzów, ale zapewniło sobie grę w fazie pucharowej Ligi Europy. Dla osób związanych z tym klubem taki rezultat również jest sporym sukcesem.

W meczu ostatniej kolejki Lens wcale nie musiało pokonywać Sevilli FC, aby zostać na trzeciej pozycji. Jednak tak czy siak to zrobili, a jednym z autorów tej wygranej był reprezentant Polski. 28-latek w 63. minucie rywalizacji podszedł do rzutu karnego i w bardzo pewnym stylu zamienił go na gola.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

Później co prawda goście z Andaluzji zdołali wyrównać, ale w doliczonym czasie to francuska ekipa zadała decydujący cios i wygrała 2:1. Ostatecznie Lens zajęło trzecie miejsce w swojej grupie z ośmioma punktami na koncie. Niedosyt może być, bo będące drugie PSV Eindhoven zdobyło zaledwie jedno "oczko" więcej.

Niepewny i pechowy Kiwior

Arsenal FC Jakuba Kiwiora przed ostatnią kolejką był już pewny pierwszego miejsca w grupie. Zresztą, mówimy tu o tym samym zestawieniu, w którym trzecie miejsce zajęło wspomniane wyżej Lens. Kanonierzy w niekwestionowanym stylu wygrali grupę "B".

Dlatego też rywalizacja z PSV została przez nich potraktowana jako okazja do rotacji i w większym wymiarze czasowym zagrali zawodnicy, którzy normalnie nie mogą liczyć na wiele minut. Jakub Kiwior rozegrał pełne spotkanie, ale pod kątem indywidualnym raczej nie zanotuje go do udanych.

Defensor najpierw strzelił gola, swojego pierwszego w Lidze Mistrzów i przez chwilę się z niego cieszył. Ten jednak ostatecznie został anulowany. Potem natomiast 23-latek miał spore problemy z grą w obronie, a bardzo popularny w mediach stał się film, jak Sergino Dest zakłada mu bardzo efektowną siatkę.

W dodatku w kierunku Polaka sporo cierpkich słów wysłały angielskie media, które w dość brutalny sposób zrecenzowały jego grę. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Natomiast faktem jest, że jego ekipa gra dalej w Lidze Mistrzów, co jest w tym wszystkim najważniejsze.

TABELA KOŃCOWA GRUPY B LIGI MISTRZÓW

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1. Arsenal FC 6 4 1 1 16:4 13
2. PSV Eindhoven 6 2 3 1 8:10 9
3. RC Lens 6 2 2 2 6:12 8
4. Sevilla FC 6 0 2 4 7:12 2

Sensacyjna Kopenhaga

Wielu sympatyków polskiego futbolu z pewnością pamięta mecze FC Kopenhagi z Rakowem Częstochowa w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Od tego czasu mistrz Danii przeszedł długą i bardzo interesującą drogę.

Są w niej m.in. remis z Bayernem Monachium, wygrana z Manchesterem United czy też cztery punkty ugrane w dwumeczu z Galatasaray Stambuł. I to właśnie wtorkowa wygrana z tureckim gigantem (1:0) dała Duńczykom drugie miejsce w ich grupie. Zatem wiosną Kamil Grabara wciąż będzie grał w europejskiej elicie.

Jednocześnie największą sensacją w tym zestawieniu jest to, że Manchester United zajął ostatnie miejsce i na dobre pożegnał się z Europą. Czerwone Diabły nawet nie spadły do Ligi Europy, bo trzecia lokata została zajęta przez Galatasaray.

TABELA KOŃCOWA GRUPY B LIGI MISTRZÓW

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1. Bayern Monachium 6 5 1 0 12:6 16
2. FC Kopenhaga 6 2 2 2 8:8 8
3. Galatasaray Stambuł 6 1 2 3 10:13 5
4. Manchester United 6 1 1 4 12:15 4

SSC Napoli wykonało zadanie

Dla zawodników z Neapolu mecz ostatniej kolejki z SC Bragą miał kluczowe znaczenie. Zwyczajnie nie mogli przegrać na swoim obiekcie z zespołem z Portugalii, jeśli chcieli na wiosnę grać w Lidze Mistrzów. Goście od początku rzucili się do ataku, ale dość szybko zostali sprowadzeni na ziemię.

Już po 30 minutach było 2:0 dla mistrza Włoch i w zasadzie było po zawodach. Oczywiście Braga próbowała jeszcze wrócić do rywalizacji, ale totalnie jej to nie wychodziło. Piotr Zieliński zagrał w tym starciu godzinę i miał jedną sytuację do zdobycia bramki, w której jednak dobrze interweniował bramkarz.

Dzięki tej wygranej Napoli wyszło z grupy, ale oczywiście na drugim miejscu, bo pierwszy w tym zestawieniu jest Real Madryt, który wygrał wszystkie sześć spotkań. Zatem w 1/8  neapolitańczycy trafią na rywala, który wygrał swoją grupę, a w związku z tym już na pierwszym etapie fazy pucharowej może ich czekać bardzo trudna przeprawa.

TABELA KOŃCOWA GRUPY C LIGI MISTRZÓW

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1. Real Madryt 6 6 0 0 16:7 18
2. SSC Napoli 6 3 1 2 10:9 10
3. SC Braga 6 1 1 4 6:12 4
4. 1.FC Union Berlin 6 0 2 4 6:10 2

Zatem po wtorkowych meczach Ligi Mistrzów w grze w europejskich pucharach zostali wszyscy Polacy, którzy tego dnia przystąpili do rywalizacji. Kamil Grabara, Piotr Zieliński i Jakub Kiwior na wiosnę wciąż będą grali w tych najbardziej elitarnych rozgrywkach, a Przemysław Frankowski spróbuje swoich sił w Lidze Europy.

Czytaj też:
Urban: Barcelona się nie rozwija
Zobacz cudowne obrony Grabary

Komentarze (0)