Jest potwierdzenie z Belgii. Górnik Zabrze traci kluczowego piłkarza

Materiały prasowe / KAA Gent / Na zdjęciu: Daisuke Yokota podpisał kontrakt z KAA Gent
Materiały prasowe / KAA Gent / Na zdjęciu: Daisuke Yokota podpisał kontrakt z KAA Gent

Potwierdziło się to, o czym informowaliśmy. Daisuke Yokota został nowym zawodnikiem belgijskiego KAA Gent. Przenosi się tam na zasadzie transferu definitywnego z Górnika Zabrze.

Daisuke Yokota należał do czołowych piłkarzy Górnika Zabrze w rundzie jesiennej. Strzelił siedem goli, do tego dorzucił jedną asystę, do tego jedną asystę drugiego stopnia.

Jego strata będzie bardzo bolesna dla trenera Jana Urbana. Yokota nie wziął udziału w żadnym z niedzielnych turniejów halowych, w których Górnik brał udział. Japończyk był już wtedy w drodze do Belgii na testy medyczne.

Przeszedł je pomyślnie i podpisał kontrakt z KAA Gent do 2027 roku. Budził spore zainteresowanie na rynku.

Tak jak informowaliśmy, Górnik zarobi na tym transferze nieco ponad 2 miliony euro. To mniej niż 2,5 mln, ale trochę więcej niż dwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W Belgii Yokota jest przedstawiany jako następca 18-letniego Malicka Fofany, który dopiero co zamienił Gent na Olympique Lyon za 17 mln euro. Dla Japończyka to będzie piąty klub w Europie, po FSV Frankfurt, CS Jena, łotewskiej Valmiery i Górniku. A do wspomnianej Valmiery - zgodnie z umową - ma trafić 30 proc. wartości całej transakcji.

Ale zabrzanie i tak nie mogą wybrzydzać, bo kupili Yokotę za... 30 tys. euro.

KAA Gent zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli belgijskiej ekstraklasy ze sporą stratą dziesięciu punktów do Unionu Saint-Gilloise.

- To czołowy klub i fantastyczna szansa, którą chcę chwycić obiema rękami. Dziękuję Górnikowi i jego kibicom za wspaniały czas, który mogłem tam spędzić - powiedział Yokota.

CZYTAJ TAKŻE:
Kolejny Polak może trafić do Spezii. I podjąć rozpaczliwą próbę walki o utrzymanie
Zgrupowanie w Dubaju. Tak szykować do sezonu będzie się II-ligowiec

Źródło artykułu: WP SportoweFakty