- Być może ma agenta, który wyczuwa pieniądze - takimi słowami Aurelio De Laurentiis, szef SSC Napoli, niejako potwierdził fakt nieprzedłużenia kontraktu przez Piotra Zielińskiego i transfer do Interu Mediolan (więcej TUTAJ). Saga z udziałem reprezentanta Polski trwa już od wielu tygodni.
Mimo tego trener Azzurrich do tej pory nie robił pomocnikowi pod górkę i niezmiennie korzystał z jego usług w meczach. - Ale znając gorącą krew właściciela można się jednak spodziewać dziwnych decyzji wokół Piotra - komentuje dla "Super Expressu" Marek Koźmiński.
Jak argumentuje, wokół reprezentanta Polski w ostatnim czasie "dzieje się dużo za dużo". To wynika ze wspomnianej telenoweli z Piotrem Zielińskim w roli głównej. Media od dawna rozpisywały się o jego przyszłości.
Donosiły przy tym, że kadrowicz długo nie ogłosił w Neapolu swojej decyzji o rozwodzie po ośmiu latach. I właśnie to przeciąganie może sprawić, że Zieliński poniesie konsekwencje jeszcze w trakcie swoich ostatnich miesięcy w Neapolu.
- Media niedawno napisały, że Inter dał mu ultimatum: wyznaczył datę, do której powinien podpisać kontrakt. A to już poważna sprawa - mówi Koźmiński i dodaje, że Polak brakiem decyzyjności "sam stworzył sobie niekomfortową sytuację".
Zobacz też: Fatalne informacje dla Piotra Zielińskiego. "Zimna wojna" z SSC Napoli
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii