To był bolesny wieczór dla kibiców Sheffield United, a radosny dla fanów Arsenalu. Kandydujący do tytułu Kanonierzy urządzili sobie ostre strzelanie na Bramall Lane. Goście zwyciężyli aż 6:0 i zdobyli kolejne ważne trzy punkty (więcej tutaj).
W podstawowym składzie wybiegł Jakub Kiwior. 24-letni obrońca rozegrał całe spotkanie i zaznaczył swoją obecność na boisku. W 15. minucie popisał się asystą przy trafieniu Gabriela Martinellego (więcej tutaj).
Polak zebrał dobre noty za swój poniedziałkowy występ. W mediach powtarza się jedna ocena. Dziwić ona nie powinna, ponieważ tak naprawdę obrona Arsenalu nie została poważnie sprawdzona.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
"Solidny, ale nie spektakularny występ Polaka, który nie miał okazji pokazać swoich możliwości obronnych na lewej stronie" - czytamy w uzasadnieniu "The Sun". Brytyjski dziennik ocenił występ Kiwiora na "siódemkę".
Serwis goal.com zauważył, że nasz reprezentant stara się wypełnić lukę w obronie Kanonierów, bo kontuzjowani są Takehiro Tomiyasu i Jurrien Timber. Mimo tego "w pełni wykorzystał szansę gry w wyjściowej '11" i zanotował asystę". Otrzymał za to notę 7 w dziesięciostopniowej skali.
Portal 90min.com również ocenił Kiwiora na "siódemkę". W uzasadnieniu napisano, że "wyglądało to trochę bardziej wygodniej na lewej obronie niż podczas poprzednich spotkań, a do tego zaliczył asystę przy trafieniu Martinellego".
Z kolei serwis Online Gooner także przyznał Polakowi notę siedem. Argumentując tę ocenę, napisano, że "był zadziwiająco pewny na pozycji lewego obrońcy" oraz zanotował dobrą asystę.
BBC na bazie różnych danych przyznało Kiwiorowi notę 7,5, a serwis SofaScore wycenił grę Polaka nawet na "ósemkę". Był więc w opinii obu serwisów jednym z najlepszych obrońców Arsenalu w poniedziałkowym spotkaniu.
Arsenal pozostaje w grze o tytuł w Premier League. W 27 kolejkach zgromadził 61 punktów i zajmuje trzecią pozycję w tabeli. Prowadzi Liverpool (63 pkt), a na drugim miejscu jest Manchester City (62 pkt).
Czytaj także:
Coś niespotykanego! Sędzia wywołał skandal w meczu Realu [WIDEO]
"Wiesz, że jest po tobie". Nie mają wątpliwości ws. skandalu