Pierwsze miesiące Sebastiana Szymańskiego w Fenerbahce Stambuł były udane. Polski napastnik uzbierał 12 goli i 14 asyst w tureckiej Super Lig i w Lidze Konferencji Europy. Stał się jednym z ulubieńców kibiców (więcej tutaj).
Jednak w ostatnim czasie pojawiły się problemy. 24-letni Polak przestał trafiać do siatki rywali, a jego nieskuteczność została zauważona przez tureckie media. Pojawiły się już słowa krytyki.
"Sebastian Szymański to jeden z najważniejszych transferów Fenerbahce. Znajduje się na listach transferowych wielu klubów w Europie. Jednakże polska gwiazda w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ani razu nie pojawiła się na liście strzelców. Ma to wpływ na zespół" - czytamy na portalu gazetedamga.com.tr.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Ostatniego gola Szymański strzelił 10 stycznia 2024 roku w wygranym przez Fenerbahce meczu z Konyasporem 7:1. Natomiast ostatnią asystę zaliczył cztery dni później (14 stycznia), gdy miał udział w decydującej bramce zdobytej w wyjazdowym spotkaniu z Gaziantep FK (1:0).
Na reprezentanta Polski zwróciły uwagę czołowe europejskie kluby. Szymański miał się znaleźć na radarze takich zespołów jak Napoli, Milan czy Bayer Leverkusen. Ostatnio natomiast portal teamtalk.com ujawnił, że Szymański został także zauważony przez Manchester United, Arsenal i Tottenham Hotspur. Jego mecz miał oglądać specjalny wysłannik Czerwonych Diabłów (więcej tutaj).
Tymczasem Fenerbahce musi gonić Galatasaray Stambuł, jeśli chce sięgnąć po mistrzostwo Turcji. Po 28 kolejkach lider ma 75 punktów, a zespół Szymańskiego o dwa "oczka" mniej.
Czytaj także:
Coś niespotykanego! Sędzia wywołał skandal w meczu Realu [WIDEO]
"Wiesz, że jest po tobie". Nie mają wątpliwości ws. skandalu