W półfinale ekipa Michała Probierza bez trudu pokonała na PGE Narodowym Estonię (5:1) i żeby zrealizować cel, we wtorek musi jeszcze ograć na wyjeździe Walię.
Biało-Czerwonym nie udało się wywalczyć bezpośredniej kwalifikacji na najważniejszą imprezę na Starym Kontynencie, lecz to nie musi nic zmieniać w kwestiach finansowych. Jeśli zwyciężą w rywalizacji barażowej, zarobią tyle samo, co kadry, które świętowały w listopadzie ubiegłego roku - po zasadniczej batalii w grupach.
Po ewentualnym wejściu na imprezę główną, na konto Polskiego Związku Piłki Nożnej trafi 9,25 mln euro. Przy obecnym kursie daje to niemal 40 mln zł.
Za samo wejście do mistrzostw Europy UEFA nie przewiduje wprawdzie premii dla poszczególnych federacji, ale to tylko pozory. W przypadku mistrzostw świata FIFA każdemu z uczestników zapewniła 9 mln dolarów, przy czym ułamek tej kwoty był gratyfikacją za awans, zaś reszta była wypłacana z tytułu udziału w mundialu.
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Roberta Lewandowskiego w kadrze? To dlatego nie strzela bramek w reprezentacji[
[b]
[/b]
Jeśli chodzi o Euro, takiego rozgraniczenia nie ma, co oznacza, że bonus jest jeden, za to bardzo konkretny i wynosi wspomniane wyżej 9,25 mln euro.
Jak ustaliły WP SportoweFakty, ok. 25 proc. premii od UEFA dla PZPN trafi na konto piłkarzy występujących w eliminacjach i barażach.
Podobnie jak w półfinale, o awansie do Euro 2024 decyduje jedno spotkanie, zatem w przypadku remisu po 90 minutach, zarządzona zostanie dogrywka, a potem ewentualnie konkurs rzutów karnych.
Finał baraży o awans do Euro 2024 Walia - Polska odbędzie się we wtorek 26 marca. Pierwszy gwizdek o godz. 20:45 czasu polskiego. Transmisja w TVP Sport oraz TVP 1, dostępnym także na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa NA ŻYWO na WP SportoweFakty.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)