Arka Gdynia zmierza do PKO Ekstraklasy. Sytuacja po 25 kolejkach jest niezła, a może nawet i dobra. Żółto-niebiescy zajmują drugie miejsce w tabeli Fortuna I ligi, a ich przewaga nad trzecim GKS-em Katowice wynosi sześć punktów.
W teorii jest to dużo, można pozwolić sobie na jedną czy drugą wpadkę, ale trener Wojciech Łobodziński zachowuje spokój i raczej nie widać po nim hurraoptymizmu.
- Na tę chwilę to żadna przewaga. Przed nami jest za dużo grania, żeby wyciągać jakieś wnioski. Jesteśmy w niezłej, stabilnej formie, nie przegrywamy. Apeluję do piłkarzy, żeby się nie załamywać, jeśli przytrafia się nam jakiś remis - powiedział trener Arki na konferencji prasowej.
- Mamy rachunki do wyrównania. Bardzo chcielibyśmy się zrewanżować, ale Chrobry jest bardzo dobrym zespołem. Mają plan, bardzo dobrze biegają, posiadają w składzie niezłych piłkarzy. Spodziewamy się trudnego meczu. Chrobry nie jest zespołem, który tylko broni, ma swoje atuty również w ofensywie - mówił trener Łobodziński.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
Chrobry to w tej chwili zupełnie inny zespół niż w rundzie jesiennej. Gdyby stworzyć tabelkę tylko za 2024 rok, to ekipa z Dolnego Śląska byłaby na piątym miejscu w tabeli. A wracając do jesieni, to wówczas Chrobry dość nieoczekiwanie pokonał Arkę na własnym boisku 1:0. Gdynianie mieli sporą przewagę, natomiast nie potrafili jej udokumentować.
Bardzo prawdopodobne, że w piątkowym meczu z Chrobrym zagra nowo pozyskany Hiszpan Marc Navarro (----> WIĘCEJ). - Pierwsze wrażenie jest takie, że facet jest w formie. Przeprowadziliśmy badania, zrobiliśmy testy. Nawet sama tkanka tłuszczowa i waga są na bardzo profesjonalnym poziomie. Jest z nami w pełnym treningu. Liczyliśmy się z tym, że będzie uzupełnieniem na dalszą część rundy, a wydaje mi się, że może to się stać szybciej. Wygląda nieźle i jest to jakieś zaskoczenie - wyjaśnił trener Łobodziński.
Mecz Arki z Chrobrym rozegrany zostanie w piątek o godz. 20.30. Wcześniej, w godzinach porannych ma mieć miejsce konferencja prasowa z nowym właścicielem klubu Marcinem Gruchałą. 4 kwietnia ma dojść do sfinalizowania sprzedaży klubu. Michał Kołakowski sprzeda swoje akcje Gruchale i od teraz to właśnie ten drugi będzie prezesem Arki.
CZYTAJ TAKŻE:
Problemy kadrowe Legii. Kolejny piłkarz kontuzjowany
Ważą się losy Waldemara Fornalika. Klub nie jest zadowolony jego pracy