Końcówka marca była niemalże wymarzona dla Nicoli Zalewskiego. 22-latek awansował z reprezentacją Polski na tegoroczne mistrzostwa Europy, które odbędą się w Niemczech. Do tego sam pomocnik był wiodącą postacią na boisku podczas meczów z Estonią i Walią.
W półfinale barażów Zalewski był zdecydowanym liderem kadry. Zdobył trzy asysty, wyróżniał się szybkością i dryblingiem. Według portalu flashscore jego występ został oceniony na bardzo wysokie 8.5 na 10. Z Walią także był wiodącym piłkarzem, który stwarzał wiele akcji bramkowych.
Występy w kadrze jednak nie przyniosły efektu i nie zrobiły wrażenia na klubowym trenerze Polaka - Daniele De Rossim. Co prawda Zalewski zagrał w pierwszym składzie AS Romy w pojedynku z Lecce, jednak zszedł w 63. minucie. W następnym meczu z Lazio nie dostał ani minuty. W czwartkowym pojedynku pucharowym z AC Milan także nie spodziewamy się Polaka w wyjściowej "jedenastce".
Były obrońca Piotr Czachowski w rozmowie z "Super Expressem" mówi wprost, że Nicola Zalewski będzie miał problemy, aby przekonać do siebie De Rossiego i regularnie grać w klubie. A taki brak stabilizacji nie wpłynie dobrze na wciąż młodego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
- W tym pierwszym spotkaniu wypadł mizernie. De Rossi z Lazio wystawił najmocniejszy skład. W tym momencie ta poprzeczka jest w Romie dla Polaka wysoko zawieszona. Trudno mu będzie wskoczyć do składu. Jego przyszłość nie rysuje się zbyt kolorowo. W mojej ocenie dalej będzie miał ciężary z grą - przyznał 57-latek.
Jakie rozwiązanie dla Zalewskiego widzi ekspert? - W reprezentacji Polski potrzebujemy Zalewskiego w formie z ostatnich meczów. Ale on musi grać w klubie, żeby się rozwijać i podnosić poziom. Wyjściem byłoby wypożyczenie. Tylko, czy Roma przystałaby na taką opcję? - dodaje Czachowski.
Już w czwartek o godzinie 21:00 AS Roma zmierzy się na wyjeździe z AC Milan w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Europy. Pełną tekstową relację live z tego spotkania przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Lewandowski przemówił po wielkim meczu. Wystarczyły trzy słowa
Co wyprawia Lewandowski?! Trzeba zaapelować do UEFA [OPINIA]