[tag=558]
Cracovia[/tag] jechała na Podlasie na mecz z liderującą Jagiellonią. Ekipa z Krakowa była skazywana na pożarcie, ale po słabym początku ostatecznie dała radę i wywiozła z Białegostoku komplet punktów, czym mocno skomplikowała sytuację swojemu niedzielnemu rywalowi.
Tego mogłoby jednak nie być, gdyby nie świetna postawa strzegącego bramki Pasów Sebastiana Madejskiego. W doliczonym czasie pierwszej połowy golkiper wybronił rzut karny wykonywany przez Afimico Pululu.
Napastnik Jagiellonii był etatowym wykonawcą tych stałych fragmentów w swojej drużynie. Dotychczas strzelał cztery jedenastki i wszystkie wykorzystał. Teraz pomylił się w niesamowicie ważnym momencie dla całego klubu w kontekście walki o mistrzostwo Polski.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjonera
Choć oczywiście przy tej interwencji należy też zwrócić uwagę na to, w jaki sposób obronił on dobitkę Jesusa Imaza. Żeby nie to, zapewne i tak mielibyśmy 2:2. Dzięki temu Cracovia do przerwy wciąż prowadziła i miała świetną sytuację przed drugą połową.
Bo przecież należy dodać, że Jagiellonia od około 15. minuty tej rywalizacji grała w osłabieniu. Wtedy czerwoną kartkę obejrzał Adrian Dieguez, co mocno utrudniło zadanie jego kolegom, którzy pozostali na boisku i walczyli o dobry wynik.
Czytaj też:
Ważny gol kadrowicza [WIDEO]
Możliwy wielki powrót Zinedine'a Zidane'a