Połowa kwietnia oznacza wejście w niesamowicie istotny etap sezonu we wszystkich ligach i na wszystkich frontach. Większa presja pojawia się w Polsce, Anglii czy też Hiszpanii. W każdej lidze będziemy mieli ogromne emocje.
W Premier League walka o tytuł mistrzowski jest niesamowicie zacięta i aż trzy drużyny mają na niego chrapkę. W grze wciąż są Liverpool FC, Manchester City oraz Arsenal FC, czyli trzy ekipy, które jednocześnie wciąż grają w Europie.
Jednak w przypadku pierwszego z wymienionych zespołów mówimy o naprawdę słabych dniach. Gracze Juergena Kloppa w czwartek przegrali u siebie z Atalanta Bergamo, a teraz również na Anfield polegli w batalii z Crystal Palace.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjonera
Zatem ponieśli dwie porażki z rzędu na swoim legendarnym stadionie, co jest pierwszym takim przypadkiem od 2017 roku. To pokazuje jaką twierdzę zbudowali u siebie The Reds i nie można nie zauważyć, że powtórka takiej serii przychodzi w tragicznym momencie.
Przez niedzielną porażkę Liverpool spadł na trzecie miejsce w lidze, a przecież przed obecną kolejką był liderem. Choć do końca rozgrywek jeszcze sporo spotkań, to jednak ten wynik może być bardzo brzemienny w skutkach.
Czytaj też:
Co za gol! Znów to zrobił! [WIDEO]
Ważny gol kadrowicza [WIDEO]