[tag=721]
Real Madryt[/tag] i Borussia Dortmund zagrają w finale Ligi Mistrzów. Mistrz Hiszpanii w środowy wieczór wyeliminował Bayern Monachium po szalonym meczu. Niemcy prowadzili 1:0, by w samej końcówce w ciągu trzech minut stracić dwa gole. Bohaterem został Joselu, który wszedł z ławki rezerwowych i dwukrotnie umieścił piłkę w bramce.
Nie zabrakło ogromnej kontrowersji. W ostatniej akcji Szymon Marciniak odgwizdał spalonego, choć nie ma pewności, że była to prawidłowa decyzja. Gol Matthijsa de Ligta nie został uznany, a polski arbiter pozbawił się możliwości sprawdzenia tej sytuacji poprzez system VAR.
Bayern tym samym zalicza jeden z najgorszych sezonów od wielu lat. Bawarczycy na pewno nie zdobędą żadnego trofeum. Wcześniej odpadli z Pucharu Niemiec, a także stracili mistrzostwo kraju na rzecz Bayeru Leverkusen.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
Od razu pojawiły się głosy, że to klątwa Harry'ego Kane'a. Anglik jest uważany za jednego z najlepszych napastników na świecie, ale przez całą karierę nie zdobył żadnego klubowego trofeum. Transfer z Tottenhamu Hotspur do Bayernu miał to zmienić, ale już wiemy, że na razie nic z tego nie wyszło.
Monachijczycy ostatni raz nie włożyli do swojej gabloty żadnego pucharu w sezonie 2011/2012. Wtedy mistrzostwo zdobyła Borussia Dortmund, a Bayern z tym zespołem przegrał także w Pucharze Niemiec. Bawarczykom wówczas udało się dojść do finału Ligi Mistrzów, ale przegrali w nim z Chelsea FC.
Potem była seria sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej. Kane miał prawo wierzyć, że w Monachium przerwie swoją klątwę i wreszcie coś wygra. Może więc rzeczywiście z klątwą jest coś na rzeczy?
"Absolutna katastrofa". Niemieckie media ostro o Marciniaku >>
O tej decyzji Marciniaka będzie głośno >>