Ostatni mecz Szwargi w Rakowie. Tego żałuje najbardziej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Dawid Szwarga
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dawid Szwarga
zdjęcie autora artykułu

Mecz ze Śląskiem Wrocław będzie dla Dawida Szwargi ostatnim w roli trenera Rakowa Częstochowa. Szkoleniowiec wskazał, czego przez rok pracy z Medalikami żałuje najbardziej.

Rok temu Raków Częstochowa świętował historyczny tytuł mistrza Polski. Jednocześnie z pracą żegnał się Marek Papszun, a jego następcą został Dawid Szwarga. Zgodnie z filozofią władz Rakowa, miał być trenerem na lata. Został tylko na rok, bo wyniki osiągane przez częstochowski zespół były dalekie od oczekiwań. Raków nie tylko nie obronił mistrzostwa, ale nawet nie zakwalifikował się do europejskich pucharów. To duże rozczarowanie.

Szwarga zespół prowadził w 51 meczach. Wygrał 22 z nich, 13 zremisował i 16 przegrał. Statystyki te obejmują zarówno PKO Ekstraklasę, Fortuna Puchar Polski, jak i rozgrywki europejskich pucharów. Trener nie ze wszystkiego jest zadowolony z czasu swojej rocznej pracy w Częstochowie.

- Gdybym miał wskazać rzecz, której najbardziej żałuję, ze nie udało jej się zrealizować, to brak powtarzalności w rundzie rewanżowej jeśli chodzi o zdobycze punktowe. Nie potrafiliśmy złapać serii, przez co mamy taką pozycję w tabeli, jaką mamy. Druga rzecz, to faza grupowa Ligi Europy. Nie byliśmy daleko od wyjścia z grupy - powiedział Szwarga.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

- Gdyby mecz ze Sturmem był rozgrywany w Częstochowie, wyglądałby mimo wszystko inaczej. Graliśmy właściwie sześć meczów na wyjeździe. Do tego mecz rewanżowy z Atalantą, która grała bez kilku podstawowych zawodników. Oglądałem to spotkanie kilka razy i doskonale wiem, że zasługiwaliśmy na co najmniej jedną, dwie bramki, co mogłoby nam pomóc wyjść z grupy z trzeciego miejsca - dodał Szwarga.

W sobotę Szwarga poprowadzi Raków po raz ostatni. Rywalem będzie walczący o mistrzostwo Śląsk Wrocław, którego trenerem jest doskonale znany w Częstochowie Jacek Magiera. - Trener Magiera jest związany z Rakowem i Częstochową. Zrobił świetną robotę w Śląsku, ale my mu tej roboty w sobotę nie ułatwimy - stwierdził Szwarga.

- Chcemy ten sezon zakończyć najlepiej, jak to możliwe, a najlepsze zakończenie to zwycięstwo. Finalnie nie da nam ono tego, czego oczekiwaliśmy. Smak i satysfakcja po wygranym spotkaniu jest jednak znacznie lepsza niż porażka na koniec. Ważne jest dla nas to, aby zagrać ostatni mecz odważnie, z pasją i zaangażowaniem. Zagrać też dla naszych kibiców, aby razem z nimi cieszyć się z triumfu. Śląsk ma jasno sprecyzowany styl gry. Chcemy pokazać ambicję i zaangażowanie oraz zakończyć sezon zwycięstwem - dodał trener Rakowa.

Dla Szwargi to też moment na podsumowania. Nie ukrywa, że ma bardzo dużo wniosków. - W życiu trenera są takie momenty w trakcie sezonu, gdzie dzieją się rzeczy, które nie są zależne od trenera. To odrobina pecha czy szczęścia albo duża jakość indywidualna u przeciwnika. Trzeba umieć zmierzyć się z uczuciem bezradności i bezsilności w pewnych momentach. Myślę, że u każdego trenera takie emocje się pojawiają, ale kluczowe jest to, jak sobie z nimi poradzimy. Dla mnie to duża lekcja, jak w takich sytuacjach zarządzać drużyną - zakończył.

Początek meczu Rakowa ze Śląskiem o godzinie 17:30.

Czytaj także: Sensacja w barażu o Bundesligę! Dwóch Polaków blisko awansu Kibice Jagiellonii mają problem. Korzystają oszuści

Źródło artykułu: WP SportoweFakty