Kompromitacja Wisły Kraków na zakończenie sezonu!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków

To był mecz ostatniej szansy, od której zależała przyszłość Wisły Kraków. Tymczasem Biała Gwiazda się skompromitowała. Przegrała u siebie 0:3 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i kolejny sezon spędzi w Fortuna I lidze.

Po zdobyciu Pucharu Polski Wisła Kraków miała wjechać na autostradę przynajmniej do baraży o PKO Ekstraklasę. Tymczasem przed decydującą kolejką Fortuna I ligi Biała Gwiazda zajmuje dziewiątą lokatę, a po triumfie nad Pogonią Szczecin zdobyła w lidze zaledwie jeden punkt na dziewięć możliwych. I to w dramatycznych okolicznościach z jeszcze bardziej dramatycznym Zagłębiem Sosnowiec. To sprawiło, że nawet wygrana nad Bruk-Betem Termalicą Nieciecza wcale nie musi dać krakowianom baraży. Muszą oni oglądać się na innych.

Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem optycznej przewagi Bruk-Betu, który zdołał nawet dwukrotnie celnie przymierzyć na bramkę Antona Cziczkana. Nie były to jednak próby, z którymi jakikolwiek golkiper mógłby mieć problem. Z biegiem czasu Wisła zaczęła przejmować inicjatywę, aż stało się to, co działo się w trzech poprzednich spotkaniach. Biała Gwiazda od 26. minuty musiała grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Marca Carbo. Początkowo Piotr Lasyk nie wyrzucił Hiszpana z boiska, ale został wezwany do monitora VAR i po analizie decyzję zmienił. Inna sprawa, to czy pomocnik sam nie był wcześniej faulowany. Mało tego, dziesięć minut później murawę na noszach opuścić musiał David Junca i do gry już nie wrócił. Wszystko sprzysięgło się przeciwko krakowianom, którzy jednak nie mając nic do stracenia próbowali dalej kontrolować boiskowe wydarzenia, mimo tego, że już nic nie zależało od nich. Inne wyniki również się nie układały.

Najlepszą - choć nie można powiedzieć, że dobrą - okazję gospodarze mieli po niecelnej główce Angela Rodado po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zdecydowanie bliżej gola byli niecieczanie. Wojciech Jakubik upadł w polu karnym, ale siedząc zdołał odegrać do Andrzeja Trubehy. Napastnik płasko przymierzył i pomylił się nieznacznie. Jeszcze lepszą okazję miał Wiktor Biedrzycki. Obrońcy Wisły całkowicie stracili go z radarów przy rzucie rożnym i 26-latek znalazł się kompletnie niepilnowany pośrodku pola karnego. Piłka trafiła na jego głowę, lecz defensor nie trafił nawet w światło bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu

Jeśli kibice zdobywców Pucharu Polski liczyli, że w przerwie Albert Rude pobudzi swoich podopiecznych, to szybko musieli swoje marzenia zderzyć z rzeczywistością. W 53. minucie Arkadiusz Kasperkiewicz huknął z dystansu i trafił w słupek. Obrońcy i bramkarz Wiślaków stali jak wryci, więc do piłki dopadł Maciej Wolski i strzałem z kilku metrów - między nogami Cziczkana - trafił do siatki. To już całkowicie załamało miejscowych, którzy zostali zdominowani przez rywala i nieco po ponad godzinie gry powinni przegrywać 0:2. Po ładnej wymianie podań do uderzenia z kilku metrów doszedł Adam Radwański, ale strzelił w boczną siatkę.

Co się odwlecze, to nie uciecze. W 72. minucie Maciej Ambrosiewicz kapitalnym prostopadłym podaniem znalazł w polu karnym Wolskiego. Ten urwał się obrońcom i płaskim uderzeniem tuż przy słupku ustrzelił dublet, czym już kompletnie zabił Wisłę. Krakowianie nie podnieśli się do ostatniego gwizdka sędziego, a Bruk-Bet dyktował warunki gry i w samej końcówce dobił konającego rywala za sprawą Jakuba Wróbla, który wykorzystał kolejną nieporadność defensywy i golkipera gospodarzy.

Zespół z Niecieczy pokonał bez większych problemów Wisłę na jej terenie 3:0. Wisłę, która skompromitowała się nie tylko tym meczem, ale i całą końcówką sezonu. Wisłę, która oddała w meczu o życie jeden celny, godny politowania strzał, przegrywając już 0:3. Wisłę, która kończy rozgrywki na dziesiątym miejscu. Kurtyna.

Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:3 (0:0)
0:1 - Maciej Wolski 53'
0:2 - Maciej Wolski 72'
0:3 - Jakub Wróbel 89'

Składy:
Wisła Kraków:

Anton Cziczkan - Miki Villar, Alan Uryga, Joseph Colley, David Junca (35' Kuba Krzyżanowski) - Mariusz Kutwa (78' Karol Dziedzic), Marc Carbo - Angel Baena (83' Michał Żyro), Angel Rodado, Jesus Alfaro (78' Joan Roman) - Szymon Sobczak (46' Igor Sapała).

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomasz Loska - Artem Putiwcew, Arkadiusz Kasperkiewicz, Wiktor Biedrzycki - Maciej Wolski (78' Damian Hilbrycht), Maciej Ambrosiewicz, Andrij Dombrowśkyj, Wojciech Jakubik (67' Jakub Branecki) - Adam Radwański (78' Bruno Wacławek), Jakub Nowakowski (58' Taras Zawijśkyj) - Andrzej Trubeha (67' Jakub Wróbel).

Żółte kartki: Rodado (Wisła) oraz Kasperkiewicz, Wolski (Bruk-Bet).

Czerwona kartka: Carbo (Wisła) /w 26. minucie za faul/.
Sędzia:

Piotr Lasyk (Bytom).

--> Arka Gdynia o skandalu na treningu
--> Do trzech razy sztuka. Awans do Fortuna I ligi stał się faktem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty