Zobaczył mecz kadry. Nagle takie słowa o Lewandowskim

Getty Images / Davor Javorovic/Pixsell/MB Media/Getty Images/WP SportoweFakty Anna Klepaczko / Na dużym zdjęciu Robert Lewandowski, na małym Jerzy Engel
Getty Images / Davor Javorovic/Pixsell/MB Media/Getty Images/WP SportoweFakty Anna Klepaczko / Na dużym zdjęciu Robert Lewandowski, na małym Jerzy Engel

Nie milkną echa niedzielnego spotkania reprezentacji Polski z Chorwacja w Lidze Narodów. Były selekcjoner Jerzy Engel w rozmowie z "Faktem" zwraca uwagą na nie najlepszą współpracę między Robertem Lewandowskim a jego partnerami z linii pomocy.

W niedzielę (08.09) reprezentacja Polski mierzyła się z Chorwacją w Osijeku. Czwartkowa wygrana 3:2 ze Szkocją na inaugurację Ligi Narodów dawała kibicom nadzieję na dobry wynik. Niestety tym razem Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość rywali. Gospodarze wygrali 1:0 po bramce Luki Modricia z rzutu wolnego w 52. minucie gry.

Reprezentacja Polski długimi fragmentami spotkania miała wielkie problemy z utrzymywaniem się przy piłce i kreowaniem sytuacji podbramkowych. Chorwaccy obrońcy skutecznie odcinali też od podań Roberta Lewandowskiego. Dość powiedzieć, że piłkarz FC Barcelony zaliczył pierwszy kontakt z futbolówką dopiero w 17. minucie gry.

Na problem ten zwrócił też uwagę Jerzy Engel. - Piłkarze jeszcze nie rozumieją się na boisku. Widać, że nie są zgrani. Nie wiadomo, jak tego Roberta obsługiwać - mówił w rozmowie z "Faktem".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła wszystkich!

Mimo tego Lewandowski zdołał wypracować sobie dogodną okazję do zdobycia gola. W 70. w polu karnym Chorwatów sprytnie przepchnął pilnującego go stopera rywali, umiejętnie przyjął wysokie dośrodkowanie, obrócił się w stronę bramki i oddał silny strzał. Niestety, piłka odbiła się tylko od poprzeczki (wideo z tej akcji jest dostępne :TUTAJ).

W rozmowie z "Faktem" Jerzy Engel zwrócił też uwagę na jeszcze jeden problem reprezentacji Polski. Jego zdaniem po piłkarzach, którzy mają odpowiadać za rozgrywanie piłki w środkowej strefie boiska, widać brak rytmu meczowego.

- Jeśli napastnik musi się cofnąć po piłkę, to znaczy że linia środkowa nie wywiązała się ze swoich zadań. Mamy kreatywnych piłkarzy, ale Piotr Zieliński i Kacper Urbański nie są jeszcze w formie meczowej. W klubach nie grają - oceniał były szkoleniowiec.

Przypomnijmy, że Piotr Zieliński nie przedłużył wygasającego z SSC Napoli kontraktu i w lipcu br. został piłkarzem Interu Mediolan. W tym sezonie nie zanotował jeszcze ani jednego oficjalnego występu dla mistrza Włoch.

Problemy z regularną grą na początku rozgrywek 2024/2025 ma również Urbański. 20-latek w trzech pierwszych meczach Bologni w Serie A łącznie spędził na boisku tylko osiem minut. Trzeba jednak podkreślić, że w pierwszej kolejce pauzował z powodu urazu kolana.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty