Był jednym z najbogatszych Polaków. Dramat rozegrał się pod sklepem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Janusz Filipiak
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Janusz Filipiak

To wyjątkowe Święto Zmarłych dla sympatyków Cracovii. Kilka miesięcy temu odeszła zasłużona dla tego klubu postać. Janusz Filipak przez ponad dwie dekady odgrywał kluczową rolę w klubie.

W tym artykule dowiesz się o:

Prof. Janusz Filipiak, jeden z najbogatszych Polaków i twórca firmy Comarch, zmarł 17 grudnia 2023 roku w wieku 71 lat. Kilka tygodni wcześniej zasłabł pod sklepem w podkrakowskich Wrząsowicach. Najpierw pomocy udzielał mu jeden z kierowców, a następnie ratownicy pogotowia. W stanie krytycznym trafił do szpitala po zatrzymaniu akcji serca i od tego czasu pozostawał w śpiączce.

Był nie tylko biznesmenem, lecz także od lat aktywnie wspierał Cracovię jako jej prezes i główny sponsor. Jego zaangażowanie odmieniło klub, który awansował do Ekstraklasy, zdobył Puchar Polski oraz Superpuchar, a także przeszedł gruntowną modernizację infrastrukturalną. Filipiak przejął Cracovię w 2002 roku, kiedy klub znajdował się w trudnej sytuacji, i przez ponad dwie dekady budował jego stabilność, a także pozycję na sportowej mapie Polski.

W lipcu 2024 roku rodzina Filipiaków wraz z funduszem CVC Capital Partners Fund IX oraz Anną Prokop ogłosiła zamiar sprzedaży 100 proc. udziałów w Comarchu. Transakcja ta oznaczała, że firma, która przez 25 lat była obecna na Giełdzie Papierów Wartościowych, przeszła w ręce nowego właściciela.

Zmiana ta wzbudzała obawy o przyszłość Cracovii, gdyż Comarch był jej głównym sponsorem, zapewniając co roku wsparcie finansowe w wysokości kilku milionów złotych. W drugim kwartale 2024 roku firma dokapitalizowała klub kwotą 30 milionów złotych, co pozwoliło na zabezpieczenie bieżących potrzeb, jednak przyszłość finansowania pozostawała niepewna.

Elżbieta Filipiak, wdowa po profesorze, pełniła funkcję przewodniczącej Rady Nadzorczej Comarchu oraz p.o. prezesa Cracovii. Jej zaangażowanie w działania klubu sugerowała chęć podtrzymania rodzinnych więzi z Cracovią.

Kibice zastanawiali się, czy nowi właściciele Comarchu będą zainteresowani kontynuacją współpracy na dotychczasowych warunkach. Władze klubu deklarowały, że pracują nad alternatywnymi scenariuszami zabezpieczenia przyszłości klubu, aby zachować jego stabilność finansową i sportową.

Równocześnie, w tle wydarzeń związanych ze sprzedażą Comarchu, rodzina Filipiaków dba o odpowiednie upamiętnienie prof. Janusza Filipiaka. Jego grób, znajdujący się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, pozostaje tymczasowy, lecz trwają prace nad docelowym pomnikiem.

Jak przekazał dział komunikacji Comarchu, projekt nagrobka jest złożony i wymaga czasu, by osiągnąć najwyższą jakość wykonania, co ma godnie uhonorować zasługi Filipiaka dla biznesu i sportu.

Nagrobek śp. Janusza Filipiaka, 31.10.2024 / fot. WP SportoweFakty
Nagrobek śp. Janusza Filipiaka, 31.10.2024 / fot. WP SportoweFakty

Kibice Cracovii z niecierpliwością obserwują rozwój sytuacji zarówno pod kątem przyszłości klubu, jak i postępów w pracach nad pomnikiem. Choć strata jest ogromna, mają nadzieję, że historia, którą stworzył, będzie kontynuowana, a Cracovia utrzyma stabilność finansową i sukcesy sportowe, które były jego dziedzictwem.

Komentarze (18)
avatar
Kasior
2.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jestem kibicem ŁKS-u Łódź... U mnie ten pan nie miał i nie będzie miał szacunku za machloje, krętactwa i handel meczami... 
avatar
andre44
2.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gosc z niczego zrobił cudvCOMARCH A MIAL PRZECIWNIKOW TYPU PROKOM-KRAUZE TEN OD POLNOORDUVGDZIECZ GIERTYCHEMVWALEK WYKRECILI I SOFTBANK ALE TY NIE BYLO MOWY OVESBEKU WYDAJE SUE ZE WPOZO GOSC TO Czytaj całość
avatar
Pawel Fronczyk
2.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak wnioskuje z komentarzy ludzie nie mieli o nim najlepszego zdania. 
avatar
merikare
1.11.2024
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Napiszcie prawdę o towarzyszu Rydzyku ! 
avatar
steffen
1.11.2024
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Ciekawe czy był to ten sam sklep w którym kiedyś Filipiak zauważył że Polacy za dużo mięsa kupują...