Pod wodzą Chorwata widzewiacy wygrali oba mecze, a do ich serii należy też doliczyć zwycięstwo z GKS-em Katowice, gdzie zespół poprowadzić Patryk Czubak. Łodzianie zdobyli więc komplet dziewięciu punktów. Szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych spotkanie z dziennikarzami rozpoczął od podziękowań dla greenkeepera Andrzeja Trojana.
- Miałem okazję z nim porozmawiać i przedstawić swój punkt widzenia, że zajęcia na murawie treningowej a gra o punkty na stadionie to dwie zupełnie inne dyscypliny sportu. W czwartek mogliśmy już trenować na dobrze przygotowanej płycie głównej. Wiem, że mamy taką możliwość tylko raz w ciągu dwóch tygodni i muszę to uszanować, ale to za mało, dlatego rozmawiamy o zwiększeniu tej dostępności - podkreślił Żeljko Sopić.
W piątek piłkarzy Widzewa Łódź czeka wyjazdowe starcie z Koroną Kielce. Zespół bardzo chce przedłużyć serię wygranych, ale będzie musiał radzić sobie bez Mateusza Żyry, Marka Hanouska oraz Bartłomieja Pawłowskiego.
ZOBACZ WIDEO: Festiwal strzelecki w Ameryce Południowej. Dwa gole to arcydzieła!
- Nie chciałbym zdradzać za dużo, ale zapewniam, że na piątkowe spotkanie wyjdziemy z dziesięcioma graczami w polu plus bramkarz. To już taki etap sezonu, że kontuzje czy pauzy za kartki są jak najbardziej normalne. Każdy zespół ma ten problem. Oczywiście byłbym bardziej zadowolony, gdyby wszyscy byli do gry, ale w kadrze są inni - stwierdził trener.
- Uważam, że Korona jest groźna w pressingu i jest dobrze przygotowana, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Dobrze trenowaliśmy w tym tygodniu i jesteśmy gotowi, a ci zawodnicy, którzy ostatnio dostawali mniej minut, będą musieli udowodnić, że są wystarczający dobrzy na to, żeby grać w Widzewie. Wszyscy muszą pomóc w realizacji naszych celów - dodał.
Przed meczem z Lechią Gdańsk w miniony piątek w szatni zespołu pojawił się nowy właściciel Robert Dobrzycki. Było dużo uśmiechów i pozytywnej energii.
- Nie było to nasze pierwsze spotkanie, widzieliśmy się raz już wcześniej. Powiem jak piłkarz, a nie trener: gdy przychodzi do szatni ktoś, kto mówi o pieniądzach, to wszyscy zawsze są zadowoleni, wierzcie mi. A tak poważnie: pojawienie się nowego właściciela w szatni i przywitanie z drużyną jest czymś pozytywnym - powiedział Sopić.
Najbliższy mecz będzie trzecim oficjalnym dla nowego trenera Widzewa w tej roli. Pojawiło się więc pytanie, jak dużo swojej filozofii zdołał on już przelać na zespół.
- Nie jestem człowiekiem, który lubi mówić dużo o sobie, mogą ten styl ocenić dziennikarze lub kibice. Jesteśmy zadowoleni z ostatnich dwóch spotkań, choć oczywiście zawsze da się zrobić coś lepiej. Dla mnie najważniejsze jest to, by zawsze grać o zwycięstwo. Oczywiście, czasami się przegrywa, ale nie zadowala mnie gra na remis. Nie ma znaczenia, że nie będzie kilku graczy, mnie interesuje wygrana - zapowiada.
W minionym tygodniu pojawiła się medialna plotka, że Żeljko Sopić miałby opuścić drużynę z Łodzi i przenieść się do Dinama Zagrzeb. Sam zainteresowany skomentował to dość dosadnie.
- Wiecie czym są plotki? To jest wrzucanie do internetu albo gazet czegoś, co się dobrze klika. Gdy przychodziłem do Widzewa Łódź wiele osób mnie ostrzegało, żebym tego nie robił, bo za chwilę Rosja zaatakuje Polskę. Ale - jak widzicie - jestem tutaj. Nie jestem facetem, który skupia się na pogłoskach. Nie interesuje mnie to, co piszą media chorwackie, polskie czy jakiekolwiek inne na świecie - zakończył.
Mecz Korona Kielce - Widzew Łódź zaplanowano na godzinę 20:30 w piątek 11 kwietnia.